środa, listopada 23, 2016

Gorączka złota czyli SkinChemists Caviar Cellular Anti-Ageing Serum

Chyba każda z nas lubi kosmetyki, które nie tylko nas upiększają ale i ślicznie wyglądają. Osobiście jestem sroką i kocham wszystko co się świeci a serum przeciwzmarszczkowe z perłami młodości od SkinChemists to rzeczywiście kosmetyk, który wygląda jak marzenie każdej kosmetykoholiczki. 


Przeciwzmarszczkowe serum z perłami młodości przeciwdziała oznakom starzenia widocznymi na naszej skórze - pierwsze zmarszczki, załamania wokół ust i oczu to nasza zmora. Zawarty w nim ekstrakt z kawioru poprawia wygląd cery poprzez intensywne nawilżenie, ujędrnienie i rozświetlenie skóry. Wzmacnia barierę ochronną naskórka, pobudza syntezę kolagenu, a także wyrównuje koloryt cery. 


Już po pierwszej aplikacji serum sprawia, że zmęczona i szara skóra zyskuje zdrowy, młodzieńczy blask. Aloe Vera regeneruje i nawilża naskórek, dostarczając niezbędnych składników odżywczych Poprawia miejscowe krążenie krwi, a także zwiększa produkcję kolagenu oraz elastyny, dzięki czemu skóra staje się bardziej napięta. Alantoina wspomaga odnowę komórkową skóry, działa na nią łagodząco, nawilżająco oraz rozjaśniająco. Powoduje, że naskórek staje się gładki i miękki, a twarz wygląda na bardziej wypoczętą i młodszą.


SkinChemists Caviar Cellular Anti-Ageing Serum to kosmetyk multifunkcyjny - nadaje się do stosowania na noc przed położeniem ulubionego kremu oraz na dzień jako baza podkład cudownie rozświetlając skórę i optycznie wygładzając wszelkie niedoskonałości i zmarszczki. Idealnie się rozprowadza oraz wchłania całkowicie nie pozostawiając lepkiego filmu. Do tego nawilża, odżywia i regeneruje zmęczoną skórę. 


Jedno naciśnięcie pompki wydobywa tyle serum ile potrzeba do jednorazowej aplikacji na skórę a to co widzimy to po prostu magia - złote drobinki po prostu są uzależniające. Nadają skórze cudowny słoneczny glow i pięknie wyglądają nałożone na muśniętą słońcem skórę. Regularne stosowane serum wyrównuje koloryt skóry, rozjaśnia przebarwienia i piegi, nawilża i ujędrnia skórę. A co najważniejsze sprawia, że nawet najbardziej poszarzała i zmęczona skóra wygląda zdrowo i promiennie. 


Ja najczęściej stosuję to serum pod makijaż - uwielbiam, kiedy delikatne drobinki przebijają się przez podkład rozświetlając optycznie skórę. I chociaż na zbliżeniu drobinki wydają się dość intensywne (ale nie jest to brokat), to jednak całościowy efekt na skórze twarzy wygląda nieziemsko. Kobiety, które nie lubią takiego efektu - powinny jednak go unikać. Ja jako znana sroka kocham ten efekt i już. 

Kosmetyki SkinChemist goszczą na mojej toaletce odkład pojawiły się w Polsce. To jedyne profesjonalne kosmetyki anti-aging, którym dałam się skusić, bowiem nie tylko wspomagają zabiegi medycyny estetycznej, którym od czasu do czasu się poddaję ale powodują, że robię je co raz rzadziej - bo po prostu nie czuję takiej potrzeby. Dobra pielęgnacja - nie wymaga wspomagaczy w postaci ostrzykiwania kwasem hialuronowym czy stosowaniem botoksu - a kosmetyki SkinChemist - chociaż nie należą do najtańszych, to z powodzeniem mogą nam zastąpić często inwazyjne i bardzo kosztowne zabiegi.