Mojej skórze daleko do doskonałości. Jest mieszana, z rozszerzonymi porami i bliznami po trądziku. Do tej pory nadal męczą mnie wypryski oraz przebarwienia. Nie lubię swojej skóry ale muszę z nią żyć. Dobry podkład to jest to, czego od zawsze szukam. Kiedyś stawiałam na mocno kryjące podkłady. Ale one często były widoczne na mojej skórze podkreślając jej niedoskonałości. Teraz szukam lżejszych raczej rozświetlających podkładów i nie stawiam już na mega krycie. Dlaczego? Bo tona makijażu wcale nie wygląda dobrze na mojej buzi.
Dokładnie taką samą skórę jak ja, posiada sama Laura Mercier i dlatego też kosmetyki przez nią stworzone są wręcz idealne dla mojej niedoskonałej cery. Dla takich pechowców Laura stworzyła koncept „Flawless Face” – opierający się na przekonaniu, iż w sztuce wizażu najważniejsze jest zadbać o nieskazitelny wygląd skóry. To właśnie ten aspekt urody gwarantuje, że kobieta zawsze będzie wyglądać pięknie. Każdy produkt Flawless Face został opracowany, by umożliwić kobietom osiągnięcie efektu niewiarygodnie gładkiej, jednolitej i naturalnie wyglądającej cery.
Nawilżająca, długotrwała formuła nowego podkładu Candleglow Soft Luminous zapewnia naturalne, świetliste wykończenie makijażu , które przypomina romantyczny efekt światła świec o każdej porze dnia i nocy. Dodatkowo niezwykle łatwo rozprowadza się i pięknie wygładza skórę.
Podkład zapewnia miękkie, świetliste wykończenie odtwarza ciepły blask świec w każdym świetle. Gwarantuje skórze skórze podwójną dawkę nawilżenia. Nie jest to podkład super kryjący - poziom krycia określam jako średni, ale oczywiście możemy stopniować jego krycie nakładając koleją warstwę, bowiem podkład nie jest widoczny na skórze. Poprawia wyglad cery z niedoskonałościami nie dając efektu maski, a rozświetlające drobinki optycznie wygładzają nierówności i zmarszczki. Jest całkowicie bezzapachowy. Nie zawiera talku, silikonu oraz siarczanów. Dostępne kolory w Polsce to Creme, Vanille, Ivory, Cashew, Linen, Macadamia, Buff oraz Dusk.
Najpierw postawiłam na odcień Vanilla - jaśniutki i porcelanowy ale okazało się, że jest dla mnie duuuużo za jasny. Tym razem udałam się do drogerii Douglas i pani konsultantka dobrała mi odcień Linen - to był strzał w dziesiątkę. To doskonały podkład dla tych z Was, które po podkładzie oczekują lekkości, delikatnego rozświetlenia i wyrównania skóry. Jeśli oczekujecie porządnego krycia, to wybierzcie inny podkład, bo ten nie ukrywa wszystkich niedoskonałości - ja stosuję wtedy korektor. Wolę miejscowe ukrycie niedoskonałości i zero tapety na twarzy. Laura Mercier Candleglow Soft Luminous Foundation nie należy do najtańszych - kosztuje bowiem 219 zł.
GŁÓW NE SKŁADNIKI:
- Błyszczące drobinki miki po maga ją ukryć niedoskonałości oraz nada ją skórze piękny odcień.
- Specjalne mikropigmenty odda ją prawdziwy kolor zapewniając naturalne wykończenie makijażu.
- Podwójny system zapewnia skórze podwójną dawkę nawilżenia.
- Orzeźwiająca, oczyszczona woda to zastrzyk nawilżenia dla skóry, sprawia, że podkład łatwo się rozprowadza, zapewnia długotrwałe wygładzenie oraz naturalny blask.
- Połączenie lekkich, zmiękczających olejków oraz gliceryny chroni przed utratą wody, przywraca równo wagę skórze, zmiękczając ją/
- Pochodne witaminy C i E chronią przed wolnym i rodnikami i działają przeciwstarzeniowo.
A teraz czas na nowości, które już niebawem u Laury Mercier. Miesiąc temu miałam okazję uczestniczyć w warsztatach makijażu poprowadzonymi przez dwóch wyjątkowych mężczyzn - Chrisa Howellsa oraz Tomka Kozaka. Chris jest przyjacielem i wieloletnim współpracownikiem samej Laury Mercier a Tomek głównym makijażystą marki Laura Mercier w Polsce. To było niezwykłe doświadczenie móc porozmawiać z Chrisem o jego pasji, jaką jest makijaż i posłuchać niezwykłych historii związanych z Laurą Mercier, która stoi za wizerunkiem moich idolek - Madonny, Sarah Jessica Parker oraz Julii Roberts. Jeśli kojarzycie wideoklip do piosenki Frozen Madonny to ten mroczny i gotycki "look" wymyśliła właśnie sama Laura Mercier.
![]() |
Chris Howells & Laura Mercier |
Chris dobrał do mojej skóry kilka kosmetyków i podzielił się trickami, które od tamtej pory stosuję w swoim makijażu. Ale oczywiście najlepszą częścią spotkania była prezentacja nowości Laura Mercier. Mam nadzieję, że niebawem dołączą one do mojej "laurkowej" kolekcji.
Laura Mercier™ to innowacyjne produkty z wysokiej półki i legendarny kunszt makijażu. Dzięki kosmetykom tej marki każda kobieta zyskuje pewność siebie i możliwość wykreowania doskonałego makijażu zapewniającego efekt nieskazitelnej cery. Ja z pewnością odzyskałam pewność siebie odkąd sięgam po kosmetyki Laura Mercier. I jeśli tak jak ja i Laura jesteście posiadaczkami cery z niedoskonałościami to mogę je Wam polecić z ręką na sercu.
Koreanki by pokochały ten podkład jest lekki i świeży :)
OdpowiedzUsuńdokładnie taki jest. Koreanki mają piękną cerę - nie dziwię się, że go uwielbiają bo on wydobywa ze skóry to, co najlepsze
UsuńNiestety nie. Pomimo lekkosci podklad ten (jak wszystkie produkty LM) zupelnie nie sprawdza sie w tutejszym klimacie. Ma zerowa trwalosc i po prostu znika z twarzy w ekspresowym tempie. Koreanki (jak i Japonki) wymagaja duzo wiecej od podkladow niz tylko lekkosci.
UsuńDodatkowym problemem jest tez to, ze kolorystycznie podklady LM nie sa takie same w roznych liniach. Vanilla vanilli nie jest rowna. Porcelana porcelanie nie jest rowna. To problem wielu marek, ale u LM to regula raczej niz wyjatek.
W Japonii LM bardzo czesto laduje w zwyklych drogeriach (jak A&T) na przecenach typu 50% czy 70%.
Od tak drogich kosmetykow (tutaj sa one naprawde niewybaczalnie drogie po normalnych cenach) Azjatki maja spore wymagania. I niestety tu LM sie nie sprawdza. Po prostu formuly LM nie sa dostosowane do tutejszych temperaturach i wilgotnosci powietrza.
(Smuteczek).
uuuu to kiepsko :( a na jakie podkłady stawiają Koreanki i nie mówię tu o Koreańskich kosmetykach - jestem ciekawa. Mają jakiś swoich faworytów?
UsuńCo roku w zestawieniach wygrywaja podklady YSL.
UsuńMojej skórze niestety też daleko do doskonałości...
OdpowiedzUsuńwitaj w klubie
UsuńA ta Vanilla to jest najjaśniejsza ? ;D
OdpowiedzUsuńChyba Creme jest najjaśniejszy
UsuńA to zaraz luknę ;)
UsuńNikt z nas nie jest idealny.Każda z nas znajdzie jakieś niedoskonałości to fakt,jednak uważam ,że naprawdę nie masz aż takiej niedoskonałej tej skóry jak opisujesz.Jest naprawdę ładna :) Jeśli chodzi o podkład i kosmetyki tej marki to mnie fascynują.Oj,chyba się skuszę na ten podkład.Szukam czegoś naprawdę dobrego do mojej trudnej skóry..
OdpowiedzUsuńGosiu - bo na zdjęciach to kwestia oświetlenia i lekko wygładzającego trybu w aparacie - gdybyś zobaczyła mnie "na żywo" wiedziałabyś o czym mówię.
UsuńAle on pięknie wygląda na skórze. Piękny produkt i piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńto prawda - jest lekki jak pórko i okrywa skórę niczym niewidoczny woal
UsuńO zaciekawił mnie ten podkład, świetne zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńdzięki <3
UsuńNiestety u mnie się kompletnie nie sprawdzał :( powłaził w pory, znikał szybko ze skóry no i podkreślał wszystko czego nie powienien...jednak nie dla mnie:( a szkoda, bo lubię takie lekkie podkłady.
OdpowiedzUsuńteż mam z nim problem ale zobaczymy jak będzie z czasem :)
Usuńbo wy macie za perfekcyjne cery :) nie to co ja. W moje pory też włazi ale dzięki temu sa mniej widoczne
UsuńWidzialam go juz na kilku blogach i mocno mnie zaciekawil :)
OdpowiedzUsuńjeśli lubisz lekkie podkłady i nie szukasz mocnego krycia to on jest rzeczywiście godny uwagi.
UsuńBardzo chciałabym poznać go lepiej, ale obawiam się, że nawilżająca formuła by się u mnie nie sprawdziła niestety.
OdpowiedzUsuńAguś my mamy mieszaną cerę ale ja ciagle się złuszczam kwasami i u mnie to nawilżenie akurat jest jak najbardziej potrzebne :) Ty za to masz perfekcyjną cerę - chętnie bym się zamieniła
UsuńJa również mam taką cerę jak Ty. I zauważyłam, że lepiej wyglądają na niej podkłady lekkie, rozświetlające niż te ciężkie i mocno matujące :)
OdpowiedzUsuńPodkład wygląda świetnie :))
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie spotkałam się z tymi kosmetykami. Zgadzam się, że na twarzy wygląda bardzo dobrze, naturalnie i promiennie.
OdpowiedzUsuńmoja skóra rzadko kiedy wyglada promiennie a tutaj rzeczywiście uzyskuję taki efekt :)
UsuńJa napiszę, że wygląda ślicznie na skórze:) i dodam jeszcze, że bardzo ładny makijaż:)
OdpowiedzUsuńTestuję obecnie podkład Silk Creme Laury Mercier i jest świetny, mam ochotę go mieć;)
Natomiast z nowości, które pokazałaś to pomadki mnie interesują bardzo - obie wersje ciekawe oraz kosmetyki do ciała z herbatą, bo kocham takie rzeczy;)
dzięki Aniu - to akurat cienie od Catrice :) Kosmetyki do ciała - wąchałam i sa obłędne <3
UsuńŚwietna marka, chętnie bym ją bliżej poznała :)
OdpowiedzUsuń