Wypiekany szyfon czyli róż NYX Baked Blush Chiffon

czwartek, maja 28, 2015

Wypiekany szyfon czyli róż NYX Baked Blush Chiffon

I ponownie wracamy do róży do policzków. Tym razem mam zaszczyt przedstawić wypiekany róż do policzków NYX Baked Blush w cudownym, delikatnym odcieniu Chiffon. Jeśli lubicie delikatny kolor na policzkach i skórę dosłownie muśniętą kolorem, to Chiffon jest odcieniem wręcz idealnym. 


Zamknięty w ślicznym, dziewczęcym opakowaniu z kokardką będzie cudownym dodatkiem  na naszej toaletce. A aż 12 odcieni sprawi, że każda z nas odnajdzie swój kolor. Kosmetyki wypiekane mają trochę trudniejszą do aplikacji konsystencję - są bowiem dość twarde i aby nabrać odpowiednią ilość produktu - trochę musimy się namęczyć i tak też jest w tym przypadku. Uważam jednak, że czasem jest to wina zbyt miękkiego pędzla do różu - mój od Elite jest wyjątkowo miękki i milutki i dlatego trochę mocniej muszę go wcierać w róż, aby wydobyć jego kolor. 


Luksusowa formuła wypiekanych róży do policzków podkreśli naturalny blask Twojej cery i natychmiast ją rozświetli. Intensywne napigmentowanie oraz idealna ilość cząsteczek rozświetlających pozwolą Ci uzyskać cudowny rezultat makijażu już za jednym pociągnięciem pędzla. Wypiekane róże można aplikować suchym lub wilgotnym pędzlem, w zależności od efektu makijażu, jaki chcemy osiągnąć. Róż stosowany na sucho zapewnia lekki, świeży rezultat kolorystyczny. Jeśli chcemy uzyskać mocniejszy odcień, wystarczy zastosować róż na mokro.


Chiffon to trochę trudny do zdefiniowania odcień - to taki trochę cielisty róż. Pięknie rozświetla policzki i nadaje subtelny, świeży wygląd. Cudownie prezentuje się w połączeniu z delikatnym błyszczykiem w pasującym odcieniu - buzia wydaje się młodsza o kilka lat  to kolor idealny do podkreślenia policzków, jeśli nie lubimy zbyt mocnego makijażu. Wypiekane róże NYX Baked Blush kosztują 43,90 zł


Produkty NYX możecie kupić stacjonarnie w salonie firmowym w Blue City lub drogeriach Douglas, a jeśli nie macie takiej możliwości, to wszystkie kosmetyki są dostępne w sklepie internetowym NYX www.nyx-cosmetics.pl
Moja obsesja czyli róż Afterglow Obsessed od Urban Decay + KONKURS

wtorek, maja 26, 2015

Moja obsesja czyli róż Afterglow Obsessed od Urban Decay + KONKURS

Róże do policzków są moją obsesją a róż Afterglow Obsessed od Urban Decay dosłownie uzależnia - jeśli jak ja jesteście wielbicielkami różowego koloru - mocnego, soczystego i lekko neonowego. Teraz nie potrzebujesz już wymyślnych umiejętności aby stworzyć na swojej twarzy perfekcyjny rumieniec. Jedyne czego Ci trzeba - to odpowiedni produkt. I taki właśnie jest Urban Decay Afterglow - pierwszy pojedynczy róż od UD.


Po wielkim sukcesie Urban Decay Naked Flush stworzenie pojedynczego różu do policzków było dla marki jedynym logicznym posunięciem. A oto sposób Urban Decay na idealny róż - to kolor, który łatwo się nosi i kolor, który długo się utrzymuje. Od różowego poprzez brzoskwiniowy, fiołkowy róż i pomarańcz - to gama kolorów stworzona dla każdej z Was.


Przepiękne metaliczne opakowanie ozdobione jest koronkowy logo Urban Decay. Opakowanie urzeka i intryguje a do tego jest bardzo praktyczne - przez koronkę widać odcień różu - ja posiadam dwa kolory i dzięki temu ich nie mylę. Konsystencja różu jest miękka i lekko kremowa - nie oprósza się podczas aplikacji, kryje fantastycznie a odcień Obssesed to idealny różowy mat.


Róż rzeczywiście utrzymuje się na policzkach przez cały dzień - nie wyciera, nawet jeśli dotykamy naszej twarzy. Idealnie współgra z każdym podkładem a kolor Obsessed najlepiej będzie wyglądał w pasującej do niego kolorystycznie pomadce (tutaj widzicie Rimmel Color Rush). Macie ochotę na zabawę kolorami? Urban Decay Afterglow to właśnie gra w kolory.

Kosmetyki od Urban Decay są dostępne oczywiście w drogeriach Sephora oraz na www.sephora.pl. Pojedynczy róż Urban Decay Afterglow kosztuje 130 zł. 


Jeśli tak jak ja zakochałyście się już w Obsessed od Urban Decay - mam dla Was niespodziankę - jeden taki właśnie róż mam dla Was! Wystarczy, że kreatywnie odpowiecie na pytanie "Co jest Twoją największą obsesją?"


Regulamin konkursu:

1. Organizatorem konkursu i fundatorem nagrody jest blog  www.siouxie.pl.
2. Czas trwania zabawy to 25.05 - 6.06.2015 roku do godz. 23.59.
3. Nagrodą jest róż w kolorze Obsessed od Urban Decay.
4. Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu max. 7 dni od zakończeniu rozdania, pojawią się na Siouxie.pl oraz na profilu na facebooku. 
5. Wysyłka odbywa się na terenie Polski.
6. Aby wziąć udział w rozdaniu należy:
- być publicznym obserwatorem bloga Siouxie.pl
- być osobą pełnoletnią,
- będzie mi miło, jeśli w dowolny sposób udostępnisz informację o konkursie.
7. Biorąc udział w rozdaniu zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych (dotyczy danych do wysyłki).
8. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.).
9. Aby wziąć udział w rozdaniu wypełnij poniższy formularz i odpowiedz na pytanie konkursowe.  

Dyniowy szał czyli Pumpkin Line od Organique

poniedziałek, maja 25, 2015

Dyniowy szał czyli Pumpkin Line od Organique

Dynia to domena jesieni i znak rozpoznawczy Halloween - ja natomiast uwielbiam ostrą ale i lekko słodkawą - kremową zupę dyniową. Jeśli Wy również kochacie dynie, to koniecznie przyjrzycie się bliżej dyniowej serii od Organique. 


Seria Pumpkin Line została wprowadzona na rynek we wrześniu 2013 roku i do tej pory pamiętam ten uroczy event zaplanowany na piękny i słoneczny jesienny dzień. Ale wiosna to doskonały czas aby po zimie przywrócić równowagę naszej skórze własnie za pomocą dobroczynnych składników zawartych w miąższu dyni. 


Nawilżający koncentrat do skóry, krem do twarzy oraz krem pod oczy to zestaw pierwszej pomocy po zimie. Wiodącym surowcem wykorzystanym w linii jest ekstrakt z miąższu dyni – bogate źródło cukrów, witamin, karetonoidów, protein, soli mineralnych i aminokwasów. Połączono go z całą gamą odpowiednio dobranych komponentów, tworząc kosmetyki kompleksowo działające na wielu poziomach naskórka. Systematycznie stosowane poprawiają nawilżenie i elastyczność skóry, zapobiegają utracie wody z przestrzeni międzykomórkowych oraz chronią przed procesami starzenia. Ekoformuły stworzone zostały z zachowaniem zasad kosmetyków naturalnych, zapakowane w nowoczesne, funkcjonalne i przyjazne środowisku opakowania, które w całości podlegają recyklingowi. Dodatkowo ogromnym atutem są wygodne opakowania airless oraz cudowny, realistyczny i lekko słodkawy zapach dyni. Teraz dynia to nie tylko znak Halloween - teraz to również znak Organique. 


Koncentrat nawilżający z dynią (Hydrating Concentrate) to mój ulubieniec i definitywny faworyt tej linii. Ma bardzo rzadką, żelową konsystencję i musimy szybko nakładać go na buzię aby nie spłynął. Jak ja to robię? Wyciskam dwie dozy koncentratu i szybko wsmarowuję w skórę - koncentrat przy rozcieraniu robi się lekko biały ale bardzo dokładnie go wklepuję i wmasowują w skórę aż do idealnego wchłonięcia - po chwili stapia się ze skórą i nie tworzy filmu a skóra chłepce go jak wodę. Teraz nasza skóra jest idealnie przygotowana na nałożenie kemu nawilżającego. Koncentrat idealnie nada się też jako baza pod makijaż - daje bowiem cudowne nawilżenie bez efektu obciążania skóry. Jest całkowicie niewidoczny i niewyczuwalny na skórze - poza dawką mocnego nawilżenia. Cena 30 ml opakowania to 85 zł.


Krem nawilżający z dynią (Ultra Hydrating Cream) ma gęstą, treściwą i kremową konsystencję. Nakładam niewielką jego ilość na posmarowaną uprzednio koncentratem skórę i delikatnie wklepuję. Krem również nie tłuści skóry a nawet powiedziałabym, że ją lekko matuje. To dla mnie idealny krem na dni, kiedy się nie maluję - skóra jest wtedy dobrze nawilżona ale i lekko zmatowiona - na jakieś 3-4 godziny. Krem przy regularnym stosowaniu wyraźnie poprawia koloryt skóry, która staje się zdrowsza i bardziej brzoskwiniowa - ale nie jest to efekt brązujący - żebyście mnie źle nie zrozumiały - po prostu zawarte w miąższu dyni witaminy tak cudownie wpływają na jej koloryt. Po ziemistej skórze nie będzie śladu, jeśli będziecie regularnie stosować ten właśnie krem. Cena 50 ml opakowania to również 85 zł. 


Wielofunkcyjny krem pod oczy (Multi Action Eye Cream) u mnie sprawił się najgorzej. Ma bowiem tak jak krem do twarzy lekko matujące właściwości - owszem jest odżywczy ale jak dla mnie za słabo nawilża delikatną i wymagającą skórę pod oczami. Według mnie sprawdzi się idealnie na młodszej skórze, natomiast jeśli dobiegamy już 40-ki, jak ja - musimy postawić na kremy, które będą dogłębnie nawilżały naszą skórę pod oczami. To krem dla młodszych kobiet - odżywia skórę, lekko ją napina i zapobiega workom pod oczami - to duży plus ale za raczej słabe nawilżenie - ja, odejmuję mu noty. Cena 30 ml to 75 zł.
Feel the Glamour czyli Stenders 24 Karatowy Złoty Jedwab do twarzy i dekoltu

niedziela, maja 24, 2015

Feel the Glamour czyli Stenders 24 Karatowy Złoty Jedwab do twarzy i dekoltu

Takiego produktu jeszcze nigdy nie miałam. Nie jest to bowiem zwykły produkt - to Jedwab do skóry a konkretnie do twarzy i dekoltu z 24 karatowym złotem. Stenders przeszedł samego siebie - stworzył wielozadaniowy produkt, który może być stosowany na wiele sposobów. 


Już samo opakowanie kremu - w metalową puszkę zalakowaną pieczęcią przywodzi na myśl kosmetyk luksusowy a kiedy okręcimy wieczko - ze środka spogląda na nas czyste złoto- coś idealnego dla sroczek takich jak ja. 


Krem to w sumie bardziej żel - lekko galaretowaty i jest dość śliski w swojej konsystencji. Zaaplikowany w nieodpowiedni sposób może zrobić nam krzywdę - będziemy niebotycznie świecić się złotymi drobinkami i zostanie nam już tylko główna rola w Golden Eye. 


Zapach ma elegancki i zmysłowy - coś jak drogie niszowe perfumy. Nakładamy jego odrobinkę na twarz - przed nałożeniem ulubionego podkładu lub mieszamy go z podkładem a nasza skóra uzyska w mig piękny efekt rozświetlenia. 


Można go stosować na ciało - zmieszany z balsamem do ciała nada skórze przepiękny blask i wyrówna jej koloryt. Według mnie stosowany solo daje zbyt mocne rozświetlenie ale to oczywiście zależy od ilości, jaką nałożymy na skórę - mała ilość - cudowne rozświetlenie - zbyt duża ilość - efekt "Golden Eye" i lepiej zostać w domu bo jeszcze kogoś oślepimy.

Krem dobrze sprawdza się jako baza pod makijaż - daje skórze fajny poślizg i delikatnie ją nawilża. Jeśli jednak oczekujecie mocnego nawilżenia to się zawiedziecie. Ten krem to po prostu taki złoty bajer, który ma upiększyć ale nie do końca pielęgnować naszą skórę. Od tego Stenders ma inne kosmetyki w swojej ofercie.


Jedwab idealnie nada się też na prezent - kiedy zawitacie do Pani Domu z taką piękną puszeczką - z pewnością będzie zachwycona. A i cena nie jest wysoka - to 24 karatowe złotko kosztuje bowiem 64,50 zł a kupić je możecie w salonach Stenders lub przez internet - ooooo tutaj

Już zacieram dłonie, kiedy na moim ciele pojawi się delikatna opalenizna, założę sukienkę - odsłonię nogi, które z pewnością posmaruję złotym jedwabiem od Stendrs. A Wy - czujecie się skuszone?
Delikatna i dziewczęco różowa czyli pomadka od Locherber

piątek, maja 22, 2015

Delikatna i dziewczęco różowa czyli pomadka od Locherber

Od stu lat kosmetyki firmy Locherber opracowywane są z myślą o życiu w zgodzie z prawami natury, w której wszelkie żywe istoty włączając w to zwierzęta, mogą żyć w pełnej harmonii zgodnie z prawami najwyższej etyki. Zespół Locherber pracuje z wielkim entuzjazmem, w pełni szanując najważniejsze wartości, takie jak miłość do środowiska, w którym żyjemy. W przypadku Locherber, jest to mały Kanton St. Gallen w Szwajcarii, gdzie przyroda nie została jeszcze naruszona przez przemysł i żyje według swoich starych, naturalnych zasad.


Ale Locherber to nie tylko kosmetyki do pielęgnacji stworzone z największym pietyzmem. To również szeroka gama naturalnych kosmetyków do makijażu. Wśród nich, na wielką uwagę zasługują nawilżające usta pomadki. Nie byłabym sobą, gdybym nie wybrała pięknego i subtelnego odcienia Sweet Pink


Zamknięta w metalowym i bardzo porządnym opakowaniu pomadka nie tylko nawilża i pielęgnuje nasze usta ale wręcz otula je kolorem - w przypadku Sweet Pink dziewczęcym i bardzo świeżym. Utrzymuje się na ustach bardzo długo, nie waży i nie schodzi nawet podczas picia. Pomadki nie zawierają parabenów i chronią nasze usta przed promieniami UV. Pomadki zawierają natomiast Irwinol - czyli masło uzyskiwane z dziko rosnącego mango, który to posiada wyjątkowe właściwości nawilżające i wygładzające usta. Sweet Pink noszę ze sobą w kosmetyczce - to kolor stworzony dla mnie, chociaż Wy chyba wolicie mnie w mocniejszym makijażu ust. 

Pomadki Locherber dostępne sa w 6 odcieniach Chocolate, Cocoa, Coral, Honey, Sweet Pink, Wild Pink. Kosztują 59 zł i można je kupić w sklepie internetowym Locherber oraz w wybranych aptekach na terenie Polski.

Pomadka Marc Jacobs LE MARC Infamous

środa, maja 20, 2015

Pomadka Marc Jacobs LE MARC Infamous

Marc Jacobs na nowo zinterpretował luksusową szminkę do ust, tworząc kremową, długotrwałą pomadkę o wysokiej koncentracji pigmentów. Le Marc to szminka w intensywnych kolorach, o komfortowej formule i satynowym wykończeniu. Długotrwały efekt glamour bez wysuszania ust!


Pomadka rzeczywiście ma bardzo kremową konsystencję a jej kolor jest mocno napigmentowany. Nadaje ustom efekt satynowo-aksamitnych ust - zupełnie jak druga skóra i jest przez to niebywale trwała. Kolor Infamous to odcień brudnego różu - ciepły, naturalny i idealny do noszenia na co dzień - tak zwany bezpieczny kolor. 


Kolekcja do makijażu od Marc Jacobs to przede wszystkim piękny design opakowań - pomadka Le Marc zamknięta jest w plastikowym opakowaniu i zamyka się ma "klik klik" magnesik - nie musimy się obawiać, że otworzy się nam w kosmetyczce. To jednak również wysokie ceny kosmetyków - pomadka kosztuje bowiem 125 zł. Ale dla fanek słynnego projektanta to definitywnie "must have". Pomadka występuje w 18 kolorach od mocnej czerwieni poprzez róże aż do delikatnych nudziaków - z pewnością każdy odnajdzie w tej bogatej ofercie swój kolor. 

Super regeneracja czyli Clarins Super Restorative Total Eye Concentrate

wtorek, maja 19, 2015

Super regeneracja czyli Clarins Super Restorative Total Eye Concentrate

Nie umiem położyć się spać bez posmarowania okolic oczu kremem. Od kilku miesięcy, na stoliku stojącym tuż obok łóżka, stoi czerwone opakowanie Clarins Super Restorative Total Eye Concentrate


Clarins Super Restorative Total Eye Concentrate to intensywnie regenerujący koncentrat do pielęgnacji okolic oczu. To krem o wielkiej mocy i chociaż docelowo przeznaczony jest dla kobiet po 50 roku życia, to stosowany przez młodsze kobiety daje niewiarygodne efekty. 


Gęsty, kremowy i bardzo treściwy koncentrat najważniejsze - nie powoduje łzawienia oczu - wiele kremów pod oczy powodują, że przez sen łzy mi lecą ciurkiem a tutaj nic takiego się nie dzieje. Jedna niewielka doza wystarcza na posmarowanie nie tylko okolic pod oczami ale też i powiek.

Za pomocą słynnego "Clarins Touch" czyli specjalnej metody aplikacji - niewielką dozę kremu rozgrzewamy delikatnie na opuszkach naszych palców i nakładamy delikatnie wmasowując w skórę jednocześnie uciskając punkty od środka do zewnętrznej strony naszych oczu przez ok. 3 sekundy każdy z tych punktów. Ta metoda pozwala na lepszą absorpcję kremu oraz poprawia mikrocyrkulację redukując obrzęki i cienie pod oczami. 


"Clarins Touch" czyli Dotyk Clarinsa to wyspecjalizowany masaż stworzony i rozwijany w Paryżu przez samego Jacquesa Courtain-Clarinsa od 1954 r. Ta unikalna i profesjonalna metoda masażu wykorzystuje ponad 80 zawiłych ruchów dłoni. W Instytutach Clarins - kosmetyczki stosują je z różnym naciskiem i w różnym rytmie w celu pobudzenia naszego systemu limfatycznego i cyrkulacji krwi - dla utrzymania integralności, zdrowia skóry oraz w celu przywrócenia naturalnej równowagi i energii dla ciała i umysłu. Poprzez połączenie metody Clarins Touch z najczystszymi wyciągami roślinnymi i olejkami eterycznymi swoich kosmetyków, Clarins wykreował unikalny system zabiegów pielęgnacyjnych – to zmysłowe doświadczenie, docierające do naszego lepszego samopoczucia i wyglądu. 

Miałam okazję uczestniczyć w takim kosmetycznym rytuale Clarins podczas pobytu w Termach Pałacowych Nałęczowianka w Nałęczowie - to było rzeczywiście unikalne doznanie. 


Zawarte w koncentracie składniki nie tylko działają na okolice naszych oczu ale też i powieki. Poprawiają kontur oczu - unosząc do góry zwiotczałą skórę powiek i na łukach brwiowych, wygładzają drobne zmarszczki i dogłębnie nawilżają. Koncentrat zawiera m.in. organiczny ekstrakt z Harongi, który wypełnia i wygładza zmarszczki, a skóra powiek jest widocznie napięta i uniesiona. Natomiast ekstrakty z Albicji, Guarany oraz Akacji Farensa zmniejszają cienie oraz opuchliznę pod oczami a także zapewniają efekt rozświetlający okolic naszych oczu. 

Clarins Super Restorative Total Eye Concentrate jest idealny dla osób nawet z najbardziej wrażliwymi oczami oraz dla osób noszących szkła kontaktowe - jak ja. A stosowany na dzień - idealnie współgra z nakładanym makijażem, który nie waży się i nie załamuje w okolicach oczu. Dodatkowo zawarty w nim D-Panthenol działa korzystnie na nasze rzęsy.

Jeśli jesteście wymagającymi kobietami, które szukają dobrego i mocnego kremu a do tego nie boicie się dość wysokiej ceny, to Clarins Super Restorative Total Eye Concentrate z pewnością należy do produktów, po które warto sięgnąć. 
Love your hands czyli lakiery ProNails

poniedziałek, maja 18, 2015

Love your hands czyli lakiery ProNails

ProNails to jakość na której można polegać a jednocześnie inspiracja i dobra zabawa. Łączy jakość z pięknym wyglądem – podąża za najnowszymi trendami i stara się wybiegać w przyszłość. To nowa marka na naszym rynku - dostępna w salonach i sklepie internetowym MBG.


Od początku istnienia firmy ProNails jest znany ze swoich wyjątkowych lakierów do paznokci. Daje klientom szansę by wypróbowali lakiery, które łączą wysoka jakość i modne, intensywne kolory. Lakier ProNails zamknięty jest w oryginalnej, ekskluzywnej buteleczce zaprojektowanej tak by ułatwić jego aplikację. Lakiery do paznokci ProNails nie zawierają formaldehydu, toluenu i ftalanu dibutylu. Ale ProNails to nie tylko lakiery do paznokci - to również cała gama produktów do pielęgnacji paznokci - bazy - utwardzająca płytkę, zwiększająca przyczepność lakieru, wyrównująca powierzchnię paznokcia oraz topy - dający połysk oraz mat, chroniący przed szkodliwym wpływem UV i przyśpieszający wysychanie lakieru. 


ProNails to także manicure z efektami specjalnymi - w ofercie są lakiery kawiorowe, naklejki we wzory 3D, lakiery magnetyczne, aksamitne. Jednak to, z czego słynie ProNails to produkty podologiczne - do pielęgnacji stóp. Produkty do pielęgnacji ProNails SOS Foot Care powstały w oparciu o wyniki badań klinicznych po to by zregenerować stopy i zapewnić im pielęgnację jakiej potrzebują. Idealnie sprawdzą się przy zabiegach pedicure w salonach kosmetycznych. W ramach serii SOS Foot Care są także produkty do samodzielnego stosowania w domu w ramach długoterminowej kuracji w zależności od konkretnych potrzeb skóry.


Z oferty Pronails posiadam dwa lakiery - holograficzną fuksję "Wake Up Be Awesome" oraz neonową cytrynę "Share A Smile". Lakiery szybko wysychają, pięknie kryją- nawet tak trudny kolor jak cytryna dał idealne krycie przy dwóch warstwach i utrzymują się na paznokciach bity tydzień. To jedne z lepszych profesjonalnych lakierów do samodzielnego stosowania w domu a fuksja z neonem cytryny z pewnością zagości na moich paznokciach na dłużej.
Mój manifest czyli pomadki w płynie PAESE Manifesto

niedziela, maja 17, 2015

Mój manifest czyli pomadki w płynie PAESE Manifesto

O lawendowej pomadce PAESE Manifesto pisałam już w 2013 roku. Teraz do mojego lawendowego odcienia 909 dołączył 903 - soczysty malinowy róż. 


Pomadki Manifesto, jak widzicie mają teraz trochę inną szatę opakowań ale poza tym nie zmieniły się ani o jotę. Manifesto to szminka w płynie, która łączy w sobie silne krycie pomadki i łatwość aplikacji błyszczyka. Głębokie, czyste pigmenty zapewniają widoczny kolor bez efektu przerysowania. Mokry połysk bez sklejania oraz wygodny i dokładny aplikator - to podstawowe zalety pomadki w płynie. Zawarty w szmince koktajl witaminy A, E, C wspomaga odżywienie i pielęgnację ust. Receptura opiera się na olejach nawilżających, zapobiegających wysuszeniu naskórka. Manifesto dostępne jest w 12 najmodniejszych kolorach.


Pomadki te mają gęstą i kremową konsystencję. Nie posiadają drobinek i są idealnie mleczne - co od razu daje nam mocny efekt krycia na ustach - już przy pierwszym posunięciu pacynką. Pachną jak koktajl jagodowy - owocowo i bardzo świeżo. 


Na ustach utrzymują się ok. 3 godzin - jeśli w tym czasie nie jemy ani nie pijemy. Schodzą z ust równomiernie i musimy tylko w niewielkim stopniu poprawiać makijaż naszych ust. Kolor 903 PAESE Manifesto to rześka malina - bardzo letni i kobiecy kolor. Twarzowy zarówno dla blondynek jak i brunetek. 


Kolor 909 PAESE Manifesto to mroźna i zimna lawenda - kolor nie dla każdej z nas, bowiem jest dość jasny i blady. Ja w takich odcieniach czuję się doskonale i muszę przyznać że w lawendowych ustach podobam się sobie bardziej niż w malinowych. A Wy jak uważacie?

Pomadka PAESE Manifesto kosztuje 24,90 zł - a możecie ją kupić oczywiście na wysepkach PASESE, lub w sklepie internetowym <KLIK>