Wielka kampania promocyjna marki Le Petit Marseillais, wybór Ambasadorek, piękna paczuszka w której znalazły się dwa produkty - kremowy żel pod prysznic oraz mleczko do ciała i... wielka wtopa. Przynajmniej dla mnie. Owszem - paczka Ambasadorki była urocza - oprócz produktów znalazłam tam po 20 próbek każdego z kosmetyków oraz mini przewodnik po świecie Le Petit Marseillais.
Nie będę się rozpisywać na temat tych produktów bo same wiecie ile namnożyło się recenzji ostatnimi czasy. Ja jednak jestem rozczarowana zarówno jednym jak i drugim produktem chociaż może Ambasadorce nie wypada :)
Kremowy żel pod prysznic Kwiat Pomarańczy nie ma nic wspólnego z kremowymi żelami, które ma np. Lirene (te akurat według mnie są bardzo dobre) - mdły zapach (nie wiem co wspólnego ma z Prowansją), rzadka lejąca się konsystencja i kiepska wydajność - opakowanie starczyło mi na niecałe dwa tygodnie. Do tego skład, który pozostawia wiele do życzenia. Przynajmniej cena produktu (ok. 8 zł) zachęca do zakupu ale w tej samej cenie możemy kupić m.in żele od Lirene czy też Ziaja.
Mleczko do ciała mleczko do ciała z masłem shea i słodkimi migdałami jak sama nazwa wskazuje nie jest balsamem i tutaj spodziewałam się rzadkiej konsystencji - jest ona lejąca i wodnista jak w przypadku żelu pod prysznic. Zapach - ponownie mdły ale taki jest zapach masła shea więc się nie czepiam - kto lubi jego zapach pewnie się zachwyci. Mleczko nawilża i to jak!!! Tutaj plus ale jak dla mnie to nawilżenie było aż za mocne - skóra była mokra bowiem mleczko nie wchłania się idealnie - potem czułam lepki film na skórze. Użyłam go dosłownie ze 3-4 razy i więcej nie dałam rady - powędrowało do koleżanki. Cena 250 ml opakowania to ok. 16 zł. Podobnie jak w przypadku żelu, skład też nie jest ideałem i osoby, które dbają o to co kładą na skórę powinny go unikać.
Tak - cena jest przystępna, wybór produktów dość szeroki jeśli chodzi o żele pod prysznic bowiem mleczko występuje w dwóch wariantach. Ja natomiast spodziewałam się efektu WOW a jest efekt ECH...
Co ciekawe, koleżanka z pracy powiedziała, że za granicą Le Petit Marseillais ma w ofercie również produkty do włosów, które bardzo polubiła - jestem zatem ciekawa czy marka rozszerzy swoją ofertę również i o te produkty.
Póki co Le Petit Marseillais mówię nie i nie sięgnę ponownie po ich kosmetyki bowiem w tej cenie możemy trafić na dużo lepsze produkty.
O, znalazła się druga osoba, która też nie lubi tych produktów ;) Miałam balsam do ciała, taki miał być hiper nawilżający... a nie robił nic. Jedyne co to mi się podobał ten zapach, no ale nie dla zapachu kupuję 'mocno' nawilżający balsam.
OdpowiedzUsuńon to dla mnie aż za bardzo nawilżał - byłam mokra a potem klejąca a zapach nie w moim guście - chyba zapachy od Organique mnie rozpuściły
Usuńja z ciekawosci wpierw kupiłam żel brzoskwinkę, nie był zły, zapach nawet ładny, potem miałam próbkę kwiatu pomarańczy - ble okropieństwo to wszystko co napisałaś, balsamu nie miałam, widzę po twojej recenzji, że nie warto. Co do innych kosmetyków tej firmy, mam odżywkę do włosów (córka przywiozła z Hiszpanii) bez szału, taka sobie:)
OdpowiedzUsuńjak to się w ogóle wymawia?
OdpowiedzUsuńle peti marsejje- chyba. Francuski miałam daaawno temu:D
Usuńtak - dokładnie tak czyli rymuje się z "nie"
UsuńZa bardzo cie nawilzał? Ja dostałam dwie próbki mleczka i go nie kupie, bo mnie nie nawilzał nic a nic : c a z racji, ze produkty mi z lodówki wyskakuja, to jeszcze długo długo nic nie kupie : p ale jak do wlosow cos wprowadza to sie skuszę <3
OdpowiedzUsuńha ha ja mam dziwną skórę i dla mnie za bardzo nawilzał :)
UsuńWłaśnie też widziałam na zagranicznej stronie więcej produktów LPM ale patrząc na skład tych produktów które są u nas nie spodziewam się rewelacji...
OdpowiedzUsuńno właśnie - chyba taki Garnier z nich
Usuńhehe, LOL :DDD
UsuńŻele jak żele, dla mnie wystarczy jeśli ładnie pachną, natomiast mleczko bardzo polubiłam, sprawdza się zwłaszcza w ciepłe dni :)
OdpowiedzUsuńojej a ja właśnie w te upały używałam i nie dałam rady - cała byłam oblepiona
UsuńOstatnio stałam pół godziny w drogerii i wąchałam żele. Zapachy nie bardzo mi przypadły do gustu i od razu pomyślałam o wielkich pozytywnych recenzjach, czy to aby na pewno chodzi o te same produkty... Wybrałam inny żel, bo dla mnie zapach to priorytet, gdyby "śmierdział", to więcej bym go nie użyła. Natomiast jeżeli chodzi o mleczko, to akurat na ten produkt się skusiłam i jestem bardzo zadowolona. Nawilżenie dla mnie jest ok no i ma przyjemny i otulający zapach.
OdpowiedzUsuńon akurat nie śmierdzi ale ma mdły zapach no i wydajnośc bliska zeru
UsuńNo cóż, mi naprawdę te produkty przypadły do gustu i to nie ze względu na to, że jestem Ambasadorką, ale tak szczerze.
OdpowiedzUsuńwierzę Ci - każda z nas jest inna - ma inne oczekiwania i inną skórę no i różne gusty - mi się nie spodobały
UsuńMi balsam też nie podszedł, ale u mnie znów za słabo nawilżał. Chwilę ta warstwa była na skórze, ale jak się u mnie wchłonęła, to na łydkach czy przedramionach czułam, ze powinnam użyć balsamu... Za to całkiem mi się spodobał żel :-)
OdpowiedzUsuńto ja już wolałabym kupić balsam niż ten żel - to woda przecież :)
UsuńObwąchałam ich produkty w Rossku i żaden mnie nie wziął za serce - mdłe, słodkie. Faktycznie kampania z rozmachem ale może miała zatuszować mankamenty produktów?:)
OdpowiedzUsuńsłodkie zapachy lubię ale nie mdlące. Ha ha fajnie to ujęłaś :) piękna kampania słabych produktów
UsuńJa wiedziałam, że z tymi kosmetykami nie może być tak pięknie jak wszyscy chwalą...
OdpowiedzUsuń:) masz nosa!!!
Usuńno to skończyło się Pani ambasadorowanie XD a tak serio: czyli przerost formy nad treścią :/
OdpowiedzUsuńja przez durną i nachalną reklamę do tej pory omijam lupytimarsyli szerokim łukiem
ha ha :) i jeszcze ta baba w radiu "lepetimarseje"
UsuńJa nie sięgnę dlatego, że są strasznie nachalni! Na każdym kroku LPM, LPM, LPM! Już można się pociachać przez nich... ^^
OdpowiedzUsuńha ha Aga - dobra jesteś!!!!! Wydali kupę kasy na reklamę słabizny i już. Dziwi mnie wysyp tak wielu ekstatycznych recenzji
UsuńBalsam jak dla mnie w sam raz, mam bardzo suchą skórę i taki film, ktory zostawia na skórze wcale mi nie przeszkadza. No chyba że w upalne dni jest nie bardzo,ale to wtedy uzywłam go na wieczór. Co do żelu to średniak jest i zgadzam się z Tobą, mało wydajny, zapach ok ,ale żadnej rewelacji...
OdpowiedzUsuńJa byłam rozczarowana składem, po tych wszystkich reklamach spodziewałam się czegoś wiecej! Ale akurat zapach żelu bardzo mi się podobał, miałam go jeszcze zanim zostałam Ambasadorką. Z zapachem mleczka już gorzej dlatego używałam tylko na nogi, ale z poziomu nawilżenia byłam zadowolona. Choć pewnie nie wrócę do niego.
OdpowiedzUsuńkurcze - ale ten zapach jest tak delikatny że prawie niewyczuwalny. Własnie napisałam koleżance że ja lubię takie mocne jebutne zapachy :)
Usuńa mi bardzo odpowiadają ich produkty. co prawda nie znam się na składach, ale żele pod prysznic dobrze nawilżają mi skórę i mimo rzadkiej konsystencji dobrze się pienią (zresztą ziaja o której wspomniałaś też jest taka lejąca, a ja ogólnie lubię to w żelach pod prysznic :) ). a mleczko u mnie też sprawdziło się idealnie, tyle że ja używam tego drugiego, z mleczkiem figowym :) a i żelu o zapachu kwiatu pomarańczy nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńa swoją drogą mi strasznie nie pasowały żele pod prysznic original source, którymi swojego czasu wszyscy się zachwycali. i to dopiero była nachalna kampania reklamowa :p
a ja przez kampanię Original Source zaczęłam je sama kupować ha ha na mnie akurat podziałała i wydaje mi się że w przypadku Le petita też podziała na wiele pań
Usuńpewnie masz rację ;) i chyba o to chodzi, nie? :)
Usuńobserwowałam całą tę akcję promocyjną na blogach z niedowierzaniem, gdyż będąc we Francyi nie zauważyłam, aby te produkty otaczała jakaś specjalna estyma; więc nie rozumiem o co tyle hałasu - bo to przecież zwykły drogeryjny produkt, no może fajnie pachnący.
OdpowiedzUsuńdobre!!! Po prostu we Francji to pewnie taka Ziaja :) wszyscy znają i nie trzeba reklamować
UsuńJak dla mnie te produkty nie są bardzo zle, ale z kolei forma ambasadorki mnie wkurzala. Ciągle jakies maile i smsy z rekomenduj.to, jakies glupie raporty z rozmów. Poza tym jedna paczka to ambasadorka? Ka do tej pory żadnej recenzji nie napisalam, bo raz ze nie mialam czasu, a dwa to bylam zniechecona.
OdpowiedzUsuńto prawda :) ale numer - ja nie dostałam ani jednego maila ani smsa od nich ha ha
Usuńchyba o mnie zapomnieli - i raportu z rozmów tez nie wypełniałam
Ja je polubiłam, przed akcja juz zakupiłam żel waniliowy i nie oczarował, może dlatego, że lubię ten zapach w każdej postaci. Te z paczki tez przypadły mi do gustu, cóż każdy jest inny, na szczęście i nie jest nudno.
OdpowiedzUsuńno paczki były świetne - to się chwali ale może powinni byli do kampanii wybrać inne zapachy
Usuńa u mnie balsam się sprawdzał, używam go na wieczór, w dodatku muszę powiedzieć, że szybko się wchłania i nie pozostawia na sobie żadnego filmu, więc nie wiem od czego to zależy, ale ja jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńmyślę że to zależy od skóry. Moja nie jest strasznie sucha i może dlatego - jak się nim posmarowałam to tak jakbym się wodą pomiziała
Usuńno to faktycznie całkowite przeciwieństwo do moich odczuć :))
Usuńna prawdę duży wpływ musi mieć typ skóry, moja na ogół jest sucha i potrzebuje nawilżenia, pewnie dlatego balsam się sprawdza.
ja nie byłam ambasadorką, tak z ciekawości kupiłam go na promocji w rossmannie bo zapach przypadł mi do gustu.
a co do żelu to nie miałam, no i po Twojej opinii na pewno się na niego nie skuszę ;)
Mam podobnie doświadczenia a kosmetyków do włosów faktycznie mają duży wybór.
OdpowiedzUsuńno właśnie - ciekawa jestem tych kosmetyków do włosów. Wydaje mi się że chcieli poznać Polki z marką i dlatego na pierwszy ogień poszedł żel i balsam.
UsuńJa się bardzo polubiłam z produktami, może wciskają kit z tym składem naturalnym , ale mleczko się idelanie wkłachnia a zapach ma przyjemną konsystencję :D ile użyć tyle opini:P:P
OdpowiedzUsuńnaturalny skład? hłe hłe chyba w Prowansalskich snach. Ale wierzę, że niektórym dziewczynom mogły się spodobać - może nie miały dużego porównania np. do kosmetyków Pat & Rub czy Organique
UsuńMiałam okazję wąchać wszystkie zapachy. Żaden mnie nie uwiódł... Do tego piszesz, że wydajność jest licha. Daje mi to pewność, że miałabym opinię podobną do Twojej.
OdpowiedzUsuńja reszty nie wąchałam. Kampania skuteczna bo widziałam wiele babeczek jak wąchały i kupowały - ja jednak już podziękuję - żel wylewa się strumieniem taki rzadki
UsuńA mnie na odwrót żele Ziaji i Lirene mega przesuszają skórę, jestem raczej zadowolona z produktów Le Petit Marseillais, pomimo wrażliwej skóry nie spotkały mnie przykre konsekwencje podczas stosowania tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńja Ziajkę Maziajkę i Lirenkę lubię - sama najczęściej po nie sięgam ale ostatnio w końcu "odkryłam" Organic Source? Co nie zawiera rutyny i normalnie zakochałam się w tych zapachach
UsuńMleczko polubiłam, ale żel rzeczywiście nie zachwyca :)
OdpowiedzUsuńmleczko rzeczywiście nie było takie złe ale jakoś się uprzedziłam oczekiwałam Prowansji a się rozczarowałam
UsuńZaciekawiłaś mnie tymi produktami do włosów, jak wprowadzą to pewnie coś kupię ;)
OdpowiedzUsuńMoja teściowa uwielbia żele LPM, a ja wcale.. Mamy problem jak zostaję u nich na noc - muszę się myć mydłem w płynie :D
ha ha padłam normalnie!!! musisz jeździć ze swoim własnym
Usuńa mi się mleczko spodobało,wchłaniało się całkowicie i lepkiej warstwy nie pozostawiało,czego się szczerze obawiałam
OdpowiedzUsuńale jak widać każdy ma inne odczucia,po to tyle osób testowało
mleczko było do bani i zgodziła się z tym większośc osób które otrzymały próbki, mleczko chyba tylko 2 się nie spodobało
Daria, która dostała mleczko własnie mi powiedziała że dla niej nawilżenie jest na krótko i teraz do rąk go używa :)
UsuńUważam, że produkt przereklamowany i niewart swojej ceny.
OdpowiedzUsuńzgadzam się że przereklamowany ale akurat żel za 8 zł można kupic
UsuńSłyszałam, że asortyment tej marki jest baaardzo szeroki, a tak okrojony tylko u nas, ale może z czasem na półkach przybędzie więcej kosmetyków le-petit-marseillais . ja jeszcze ich nie używałam, mam próbki.
OdpowiedzUsuńja próbki rozdałam :)
UsuńDla mnie zapach tego żelu jest jak rozmoczony papier z czymś słodko-mdłym w komplecie, ale formuła mi odpowiada. Natomiast mleczko pod względem zapachu i szybkości wchłaniania jest super, niestety nie nawilża mojej skóry, tzn. robi to, ale bardzo krótkotrwale. Nie podoba mi się też, że firma, która tak huczy o naturalności, opiera swoje produkty na parafinie.
OdpowiedzUsuńha ha - idealne porównanie - kurczę wiedziałam że cos mi przypomina - rozmoczony papier - to jest to!
Usuńciekawe, a wszyscy wszędzie tak zachwalają :)
OdpowiedzUsuńnie wszystko złoto co sie świeci ha ha
UsuńRok temu będąc w Belgii miałam okazję "podziwiać" Le Petit Marseillais na sklepowych pólkach i już wiedziałam, że nie ma w tych kosmetykach nic niezwykłego... Dlatego byłam bardzo zaskoczona prężną reklamą w Polsce, trochę się zagalopowali :)
OdpowiedzUsuńno mówię to taka ich Ziaja :)
UsuńJa mam jedynie żel brzoskwiniowy, który pachnie obłędnie i bardzo go lubię. Nie miałam styczności z balsamami, ale chyba się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńwybrali zatem kiepski zapach do testowania dla Ambasadorek
UsuńJak dla mnie mleczko pachnie przepięknie, bo miałam okazję przetestować je w sklepie (aż się zdziwiłam, że dostępny był tester). Ale faktycznie, konsystencja za ciężka jak na mleczko i nie spodziewałam się klejącego filmu na skórze...
OdpowiedzUsuńno klei się i lepi i mam po nim mokrą skórę
UsuńJa przed całą akcją testerską kupiłam żel pod prysznic chyba brzoskwiniowy, w opakowaniu pięknie pachniał ale na ciele pozostawiał dziwny zapach. Nie było achów i ochów - zdecydowanie nie przypadł mi do gustu, więc w akcji już nie wzięłam udziału. Zdecydowanie uważam, że te kosmetyki są mocno przereklamowane.
OdpowiedzUsuńdlatego jestem wierna droższemu ale pięknie pachnącemu Organique i nie pisze tego jako Ambasadorka :) dzisiaj moja kolezanka która dostała ode mnie masło do ciała od Organique powiedziała że była w sklepie i już sama kupiła kolejne opakowanie
UsuńTeż ich nie lubię, próbowałam je jeszcze we Francji i tragedia...:/
OdpowiedzUsuńno widzisz :) a u nas taaaaka kampania
UsuńMi mleczko do ciała przypadło do gustu a jestem dosyć wybredna.
OdpowiedzUsuń"Żel" to porażka zarówno pod względem konsystencji jak i zapachu.
Za to wersję brzoskwinia+nektarynka pokochałam
az powącham tą brzoskwinkę bo lubię takie zapachy
UsuńOgromny plus za szczerość :) Ja nie miałam jeszcze żadnego z ich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńtrzeba pisać prawdę :)
UsuńTeż mnie ten żel nie zachwycił, skład przeciętny, działanie też. A kupno mleczka nawet nie rozważałam bo miało chyba w składzie parafinę. Ceny fajne, jakość kiepska.
OdpowiedzUsuńcena zachęca i pewnie i tak będzie na nie popyt
UsuńPo tych wszystkich ambasadorskich recenzjach jakie te żele są wspaniałe odechciało mi się ich zakupu bo nie powiem, jak się tylko pojawiły to miałam na nie chrapkę, ale po Twojej recenzji widać że to jednak nic takiego specjalnego
OdpowiedzUsuńw tej cenie to wole Ziaję - serio albo nawet Farmonę
UsuńWreszcie ktoś napisał prawdę o tych produktach! Na szczęście udało mi się sprawdzić je wcześniej i ambasadorką nie zostałam.. Ale wszelkie recenzje optymistyczne sprawiły, że zaczęłam się zastanawiać czy na pewno używałyśmy z dziewczynami ten sam produkt.. a mleczko mam wrażenie, że nawilża tylko powierzchownie - jestem cała tłusta po jego użyciu, ale następnego dnia moja skóra jest tak wysuszona, że muszę stosować inny preparat nawilżający.. dla mnie kompletna pomyłka!
OdpowiedzUsuńKażda skóra jest inna ;) U siebie nie zauważyłam wysuszenia i u mnie wchłania się dosyć szybko. Mam większe pory skórne? ;P Ale nie wiem czy sama bym je teraz kupiła, być może mleczko gdy wykończę inne które posiadam ;)
Usuńja nie mam bardzo suchej skóry - nie muszę miec mega nawilzenia - może dlatego
Usuńw opakowaniach pachną bardzo ładnie, dlatego kuszą. dodatkowo cena i wygląd.
OdpowiedzUsuńwiększość klientów nie sprawdza składu żeli, bo się na tym nie znają, albo ich to nie obchodzi.
jest dokładnie tak jak piszesz - która tam przeciętna klientka patrzy na składy żelu za 8 zeta :)
UsuńDla mnie żel to przeciętniak bo wolę mocniejsze orzeźwiające zapachy, ale mleczko mi podpasowało. U mnie wysycha bardzo szybko na skórze i jest taka fajnie gładziutka ;) Jednak czy skusiłabym się na nie sama to nie wiem. na mleczko być może, na żel już raczej nie, bo bardzo spodobał mi sie pomarańczowy kremowy żel do mycia od Ziaji ;)
OdpowiedzUsuńja lubię Ziaję winogronową :)
UsuńCo do żelu do się zgadzam. Daleko im też do kremowej konsystencji moich ulubionych żeli z Dove. A mleczko nawet polubiłam, zapach mi się spodobał. Też widziałam, że marka ma dużo innych kosmetyków, pewnie za rok albo więcej trafią i do nas. :D
OdpowiedzUsuńno własnie - idealna kremowa konsystencja to rzeczywiście Dove a tutaj biała lejąca się mazia. To pewnie preludium do zasypania nas petitkami
UsuńNa razie ich unikam ;)
OdpowiedzUsuńi unikaj dalej ha ha
UsuńObejrzałam tylko w sklepie, powąchałam, spojrzałam na skład... i też powiedziałam nie. Niektórych kosmetyków nawet za darmo nie chcę. :)
OdpowiedzUsuńoj tak jak mawiają "za darmo i ocet jest słodki" ha ha
UsuńCiekawe czy w drogerii można kupić te próbeczki, na wyjazd byłyby idealne :D
OdpowiedzUsuńpewnie nie :(
UsuńNa razie miałam do czynienia jedynie z żelem pod prysznic i też zupełnie nie przypadł mi do gustu :/
OdpowiedzUsuńwidzę że odczucia w stosunku do żelu są podobne u wielu dziewczyn
Usuńmleczko mi akurat podpasowało, ale z żelem w ogóle się nie polubiłam... miałam kiedyś peeling do ciała LPM i powiem Ci, że był świetny, chociaż wydajność kiepska...
OdpowiedzUsuńno no - peeling mnie zaciekawił - ciekawa jestem czy będzie i u nas
UsuńU Ciebie zawsze prawdy się dowiem ;)))
OdpowiedzUsuńNie za ciekawe te produkty:( nie lubie cieknacych zeli pod prysznicem...blee
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś w promocji na żel się skuszę, ale w innym wypadku na pewno nie :D
OdpowiedzUsuńMi też ten żel nie podpasował. ściema na maxa!
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego bloga; http://nailsparradise.blogspot.com/
Szampony tej serii sa lagidne, nie posiadaja sls/sles a niektore osoby tego unikaja w produktach.
OdpowiedzUsuń