piątek, marca 14, 2014

Meteoryty od Kobo Professional czyli zrobiona w kulkę

Każda z nas marzy o słynnych meteorytach od Guerlain. Ja owszem, chociaż przy mojej cerze powinnam unikać produktów rozświetlających, bowiem jeszcze bardziej podkreślają niedoskonałości skóry. 


Kiedy tylko Kobo Professional wprowadziło do swojej oferty kuleczki imitujące meteoryty, wierciłam dziurę w brzuchu Saurii - jeśli gdzieś na nie trafi to koniecznie musi mi je kupić. W końcu podczas wspólnych zakupów w Drogerii Natura dobre kilka miesięcy temu dorwałam je za całe 24 zł.


Nie mam kompletnie porównania do meteorytów od Guerlain ale bieda-meteoryty od Kobo niestety mnie rozczarowały. Efekt uzyskiwany na skórze jest tak delikatny i subtelny, że aparat nie chciał go kompletnie uchwycić, tak więc musicie się zadowolić zdjęciami na łapce - ale same widzicie jak słabo są napigmentowane. Są też dość twarde i chyba dlatego podczas nabierania pędzlem prawie nic na nim nie osiada. No cóż...ale i tak słodko wyglądają... Ot taki gadżecik na mojej toaletce...

Znacie te kulki? Jak się Wam spisują?