Mam to szczęście, że podczas wybierania kosmetyków Lily Lolo w tzw. "ciemno" idealnie udało mi się trafić w swój gust. Chociaż kiedy otworzyłam pomadkę Romantic Rose z początku byłam trochę rozczarowana - zamiast różu ujrzałam bowiem delikatną brzoskwinię. Pomalowałam jednak usta i rozczarowanie prysło - ufffff wyglądałam w niej bardzo dobrze.
Romantic Rose to odcień dość dziwny - widziałam go na różnych blogach i praktycznie u każdej dziewczyny prezentuje się inaczej - często zależy on od koloru pigmentu naszych ust. U mnie ostatecznie wychodzi brzoskwiniowy róż z bardzo delikatnym shimmerem, który jest prawie niewidoczny i optycznie lekko powiększa usta.
Pomadka zamknięta jest w srebrnym opakowaniu stylizowanym na metalowe ale to plastik, jednak opakowanie nie wydaje się być kruche. Jest dość miękka, gładko sunie po ustach już za pierwszym razem dając idealne krycie i aksamitne wykończenie ust. Mocno nawilża usta i teraz zimową porą czuję, że również je pielęgnuje (zawiera witaminę E i ekstrakt z rozmarynu). Nie podkreśla skórek nawet na mocno spierzchniętych ustach i za to ją cenię bowiem w te mrozy nie każda pomadka sprawdza się na ustach. Pomadka ta nie posiada kompletnie żadnego zapachu - może bardziej wprawny nos coś poczuje ale ja ją wącham wącham i nic - w sumie szkoda, bowiem błyszczyki Lily Lolo pachną czekoladą i może tutaj tez przydałby się jakiś miły dla noska zapach.
Jak zwykle odstawiam mój ulubiony patent i nadmiar odciskam na chusteczce - uzyskuję w ten sposób piękny, delikatny kolor - subtelny i "grzeczny". W ten sposób przedłużam jej trwałość. Pomadka Lily Lolo ma też tę zaletę, że bardzo równomiernie schodzi z naszych ust podczas kilkugodzinnego noszenia - nie zostawia tej mało estetycznej obwódki. Jest po prostu lekko maślana :)
Jak na kosmetyki Lily Lolo akurat pomadka do najtańszych nie należy (cenowo najlepiej wypada chyba róż) - kosztuje bowiem 48,90 zł. Ostatnio Costasy uraczyło nas 20% obniżką cen na wiele produktów - warto więc ponownie trafić na taka promocję i wtedy zaopatrzyć się w pomadkę.
Pomadki od Lily Lolo występują w 10 odcieniach ale powiem szczerze, że kolory pokazane na stronie nijak się maja do rzeczywistości, dlatego tez najlepiej poszperać w internecie i poszukać swatchy u blogerek.
Osiaczku gdzie Ty widzisz brzoskwinię?????? :)
OdpowiedzUsuńDobre pytanie :D
UsuńA ja na zbliżeniu na usta widzę :P Może coś pomiędzy różem a brzoskwinią ;)
Usuńdopiero za 10 razem aparat nie zjadł kolory i wyszedł taki przełamany róż/brzoskwinia ale to zalezy od światła :) na wcześniejszych fociach to normalnie pomarańczowa wychodziła
UsuńPiękny kolor, opakowanie też nie gorsze ;) przez Ciebie chodzi mi teraz po głowie piosenka Seala :P
OdpowiedzUsuńta piosenka jest ponadczasowa - kocham ją i Seala
Usuńświetny kolor, takowego poszukuje ;D
OdpowiedzUsuńZ LL mam chrapkę na błyszczyk, który niedawno pokazywałaś.
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten Scandallips :)
Pomadka jest ok, ale mojego zachwytu nie wzbudza.
ja ją teraz lubię bo dobrze nawilża nawet w te mrozy - takie masełko
UsuńWolalam Cie w chlodniejszym? odcieniu.
OdpowiedzUsuńbo ja jednak mam taką urodę że lepiej mi w chłodnych kolorkach - wiem o tym :)
UsuńMusiałaś odcisnąć na chusteczce, oj musiałaś ;) Bardzo ładna jest, kolorek jest widoczny ale jednocześnie jest taka subtelna (wybacz nie mogę się wysłowić) :) Fajnie że nie zostawia żadnych plam na ustach :)
OdpowiedzUsuńha ha no musiałam - zawsze to robię i nie mogę się odzwyczaic :) jest rzeczywiście romantyczna
UsuńPrzepiękny kolor! Po co tu weszłam, skoro miałam oszczędzać... :)
OdpowiedzUsuńa to przepraszam bardzo hihihihi
Usuńodciśnięta bardziej mi się podoba ^^
OdpowiedzUsuńdlatego tę wersję tez musiałam Wam pokazac - czasem chusteczka "zjada" całkowicie kolor a tutaj widac jaka jest trwała :)
Usuńha! już wiem! bo odciśnięta jest taka codzienna :) w wersji bez chusteczki, jest bardziej wyjściowa :) ot i wymyśliłam :)
UsuńPo "odciśnięciu" wygląda znacznie korzystniej :) Ja czekam właśnie na pierwszą paczkę z ich minerałam i... już się nie mogę doczekać :D
OdpowiedzUsuńczyli moje "odciskanie" nie idzie w las ha ha... ja jestem bardzo zadowolona minerałów a podchodziłam do nich jak do jeża
Usuńa mi się właśnie bardziej podoba przed 'odciśnięciem', chociaż i po jest bardzo urokliwie i tak delikatnie : )
OdpowiedzUsuńpasuje Ci ten kolor!
a dziękuję bardzo - też się sobie w niej podobam :)
UsuńUtwór z Batmana, zaraz zapuszczę, bo tez uwielbiam :) a pomadki LL ech cudowne są, wszystkie :))
OdpowiedzUsuńha ha natchnęłam Ciebie - kocham ten utwór i jak byłam na koncercie Seala to odśpiewałam go na stojaco :)
UsuńPrzyznam, że wyobrażałam sobie ten kolor troszkę inaczej aczkolwiek jest całkiem ładny :)
OdpowiedzUsuńnoo kolorek ma świetny :)
OdpowiedzUsuńhttp://takbardzokosmetycznie.blogspot.com/
Jeszcze nie miałam nic Lily Lolo, ale faktycznie do twarzy Ci w niej!:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie w niej wyglądasz, choć ja tam też tej brzoskwini widzę mało ;) Muszę się przyczaić na jakieś promo, bo te szminki są tak chwalone z każdych stron, że nabrałam sporej ochoty na własną sztukę :)
OdpowiedzUsuńJoasiu bo te pomadki chociaz mają trochę dziwne kolory i trzeba uważnie wybierac kolory to konsystencję mają po prostu bezbędną no i krycie oraz pigmentacja jest na medal. A ja tam cały czas widzę różo-brzoskwinię
Usuń♥.♥ Chcę! Pragnę! Idealna na wiosnę! I odciśnięta i nie wygląda pięknie na Twoich ustach!
OdpowiedzUsuńha ha :) no na wiosnę i lato będzie cudowna :)
UsuńPiękny kolor! Bardzo naturalny :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna pomadka i przepiękna Ty, ten kolor wyjątkowo do Ciebie pasuje :))))
OdpowiedzUsuńha ha dziękuję ślicznie :)
UsuńNa ustach wygląda ślicznie i bardzo Ci pasuje!
OdpowiedzUsuńA mi się właśnie podobasz w takim cieplejszym odcieniu, od dawna czaję się na pomadki LIly Lolo, po sucesie cieni, które sprawdziły u mnie sprawdziły się doskonale chce więcej! :)
OdpowiedzUsuńja tez dobrze wspominam moją mineralną przygodę :) ten kolor jest rzeczywiście ciepły i taki grzeczny
UsuńPiękny kolor, marzy mi się jedna z ich szminek, może akurat zdecyduję się na ten kolor ;)
OdpowiedzUsuńja uważam że wydawac no nie wiem 20 zł za jakiś bardziew naszpikowany chemią to chyba lepiej szarpnąc się na naturalną pomadkę
UsuńŚwietnie wygląda na ustach ! :)
OdpowiedzUsuńCudny kolorek :)
OdpowiedzUsuńKolor jest śliczny. Na moim monitorze wygląda bardzo koralowo. Po nazwie romantic rose spodziewałabym się czegoś innego, ale cóż :)
OdpowiedzUsuńi chyba własnie taka jest w rzeczywistości - lekko koralowa :)
Usuńdo dzienniaka całkiem spoko. :)
OdpowiedzUsuńRóż, czy tam brzoskwinka... To Twój kolor :) Wyglądasz super w takiej grzecznej wersji. Kołnierzyk, grzywka zaczesana, delikatny makijaż. Bardzo świeżo :-)
OdpowiedzUsuńszłam na spotkanie biznesowe dlatego tak grzecznie ha ha
UsuńPiękny kolor, bardzo Ci pasuje! Za kilka dni odbiorę moje pierwsze zamówienie z Lily Lolo i już nie mogę się doczekać, to zupełne nowości w mojej kosmetyczce! :)
OdpowiedzUsuńoooo czekam zatem na Twoja notkę - pochwal się
UsuńNie mam żadnego kosmetyku Lily Lolo - czas to zmienić ! :) Piękny kolor ;)
OdpowiedzUsuńjest prześliczna!
OdpowiedzUsuńJa bym wolała bardziej brzoskwiniowy, ale Tobie ten kolor pasuje ;)
OdpowiedzUsuńon w zalezności od światła jest albo brzoskwiniowy albo lekko rózowy :) dziwny z niego kameleon
UsuńPiękny kolor. Bardzo Ci w nim do twarzy :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten kolor, świetnie wygląda na Twoich ustach ;)
OdpowiedzUsuńa dziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuńJak w końcu czegoś nie kupię tej firmy, to zaślinię się na amen...
OdpowiedzUsuńchlip chlip :)
Usuńcudny kolor, ale mi takie nie pasuja. lily lolo zmienilo szate graficzna, przynajmniej w uk a szkoda bo stara ladniejsze heh
OdpowiedzUsuńpodobno u nas tez niedługo wejdzie nowa szta graficzna - można teraz polowac na jakies promocje bo pewnie będą chcieli wyprzedac wszystko ze starą
UsuńTania rzeczywiście nie jest, ale kolor piękny.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci pasuje ten kolor, a z tą koszulą kojarzysz mi się z panią nauczycielką :P
OdpowiedzUsuńha ha dzięki a koszula była bo szłam na spotkanie biznesowe i dlatego taka nietypowa dla mnie stylizacja :)
UsuńJa sobie ostatnio kupiłam pomadkę w kolorze dziecięcego różu, czuję, ze o może być hit nadchodzącego lata. :)
OdpowiedzUsuńteż coś nosem czuje ze taki blady róż będzie hitem lata :)
Usuń