Moja metamorfoza i sesja zdjęciowa czyli Ekaterina Kozlova w akcji

czwartek, października 31, 2013

Moja metamorfoza i sesja zdjęciowa czyli Ekaterina Kozlova w akcji

Wczoraj miałam ogromną przyjemność gościć w domu u Kasi z bloga Ekaterina Kozlova, która zapytała mnie, czy nie zechciałabym oddać się w jej dłonie i poddać metamorfozie, która zostanie uwieczniona na zdjęciach w postaci sesji. Nie wahałam się ani minuty - jestem bowiem ogromną fanką talentu Kasi, systematycznie zaglądam na jej bloga i od dawna chciałam ją poznać osobiście. 


Tak więc wsiadłam rano do kolejki WKD (po raz pierwszy w życiu) i wylądowałam w Milanówku, gdzie w domowym atelier oddałam się w fachowe rączki Kasi. Na początku Kasia sprzedała mi kilka cennych wskazówek, o które poprosiłam - jak szybko i sprawnie zrobić kreskę eyelinerem przy opadających kącikach oczu - szło mi jak po grudzie ale mam nadzieję, że kiedy tylko trochę potrenuję, to nabiorę wprawy bo patent na taśmę klejącą jest wyśmienity, chociaż odrobinę nietypowy.


Kasiu, dziękuję Ci bardzo za cudowny dzień, niesamowity makijaż i domowe burgery :) To była dla mnie wielka przyjemność i sprawiłaś mi dużo radości tymi ślicznymi fotkami.

Do wykonania makijażu Kasia użyła następujących kosmetyków:
  1. Podkład MUFE HD nr N120
  2. Korektor Catrice Cosmetics Camuflage Cream nr. 010
  3. Brązowy cień do powiek INGLOT 329
  4. Jasny brązowy cień do powiek INGLOT 503
  5. Ciemny fiolet INGLOT 446
  6. Jaśniejszy fiolet INGLOT 441
  7. Cień w kolorze szampana INGLOT 110
  8. Cień sypki KOBO Professional 501
  9. Bronzer Deborah Cacao 12
  10. Rozświetlacz Mary-Lou Manizer
  11. Brwi Aqua Brwo MUFE nr 10
  12. Usta Szminka KOBO Professional 115 (nude) + błyszczyk Sephora 12 (think pink)


A Wam jak się podoba mój makijaż w wykonaniu Ekateriny Kozlovej? Ja jestem zachwycona a moim współpasażerom z kolejki WKD, którą wracałam również musiał się podobać, bowiem wzbudzałam powszechne zainteresowanie.

A tutaj możecie zajrzeć do posta o mojej metamorfozie na blogu Kasi.

a tak prezentowałam się przed sesją, czyli make up free - a obok jak to piękny makijaż może zmienić kobietę
Warsztaty z Lirene i jesienne super nowości

środa, października 30, 2013

Warsztaty z Lirene i jesienne super nowości

Marka Lirene uraczyła nas jesienią nowościami iście po królewsku. Mamy bowiem aż dwa innowacyjne produkty do makijażu twarzy oraz nietypowe produkty do pielęgnacji ciała. Tego jeszcze u Lirene nie było . Już same opakowania sprawią, że nie przejdziecie obojętnie obok drogeryjnych półek. 


Po pierwsze - blogerskie dziecko - podkład, który wraz ze znajomymi blogerkami testowałyśmy jako pierwsze nie wiedząc, co tak naprawdę znajduje się w pojemniczku - miałyśmy opisać swoje spostrzeżenia, odczucia i to, czy produkt nam się podoba czy nie. Widać, że nasz feed back był dobry, bowiem Lirene w końcu wypuściło na rynek podkład Lirene Ideale Glam & Matt czyli fluid zawierający pigment soft focus, który rozświetla skórę jednocześnie ją matując. Po raz pierwszy Lirene zamknęło produkt w ekskluzywnym, szklanym opakowaniu z pompką (nawet Eris nie ma takich opakowań dla swoich podkładów).

Występuje aż w czterech wariantach kolorystycznych - jasnym, naturalnym, beżowym i opalonym. Cena 30 ml opakowania 39,90 zł. 


Kolejną nowością jest Lirene Magic Make -up - to takie czary mary, które kiedyś miał Revlon - zupełnie biały podkład, który po chwili uzyskuje kolor i dostosowuje się do naturalnego kolorytu naszej skóry. Podkład daje efekt rozświetlonej i jednolitej w swoim kolorycie cery. Zawiera witaminę E i wygładzający ekstrakt z białej algi, które nawilżają i odżywiają skórę.

Występuje w trzech wariantach kolorystycznych - jasnym, naturalnym oraz lekko opalonym. Cena 30 ml opakowania to 29,99 zł.


No i w końcu coś do ciała - Last Minute Body BB to trzy balsamy do ciała, z czego dwa są fluidami (do jasnej i ciemnej karnacji) - nadają skórze piękny i delikatny kolor (ale nie są to samoopalacze), blask i rozświetlenie. Balsamy pozwolą też zatuszować naczynka, pajączki i siniaki na naszych nóżkach. Trzeci balsam to BodyShine - rozświetla skórę drobinkami złota i jednocześnie ją pielęgnuje.

Szkoda, że Lirene nie wypuściło tej linii w okolicach lata - bowiem już widzę swoje ciało pięknie podkreślone tymi magicznymi balsamami. Cena 200 ml opakowania to tylko 19,99 zł.


No i oczywiście najważniejsze - warsztaty zorganizowane dla nas przez markę Lirene, które poprowadziła Ania Orłowska a jej przedstawiać nie trzeba. Były makijaże, pyszne jedzonko no i pogaduchy do późnej nocy :) Jak zwykle bawiłyśmy się świetnie, co zresztą widać na zdjęciach - oby więcej takich spotkań bo uwielbiam je jak nic innego.

tutaj jeszcze make up free
Sauria i ja jak zwykle musimy wszystko obadać z bliska
three amigos :) prawie jak reklama wybielającej pasty do zębów
widać tylko biel zębów i poliki ha ha
zmalowane lale
Najpiękniejszy lakier na świecie czyli Douglas In Love With...

wtorek, października 29, 2013

Najpiękniejszy lakier na świecie czyli Douglas In Love With...

Są gusta i guściki ale o tym się nie dyskutuje. Ja uważam, że to najpiękniejszy lakier w mojej kolekcji. I oczywiście tak się wczułam w malowanie, że potrąciłam OTWARTĄ buteleczkę i lakier chlusnął mi dosłownie wszędzie :) Całe szczęście wszystko udało mi się domyć a jak się potem okazało, zbyt wiele go nie ubyło.


To lakier z najnowszej kolekcji Douglas Nails a cała jesienna seria nosi prześliczną nazwę "In Love With..." lakier ma numer 34 - to metaliczna, ciemna winna czerwień - wprost jak z choinkowej bombki. Po prostu cudo!

Już jedna warstwa kryje bardzo dobrze ale ja położyłam dwie i wykończyłam wysuszaczem Sally Hansen Dries Instantly bowiem niestety lakiery od Douglasa dość długo wysychają. Jednak efekt jest tak powalający, że warto trochę się pomęczyć. 

Lakiery z serii Douglas Nails kosztują 25 zł za buteleczkę 11 ml. 

Warsztaty z Vichy Dermablend i listopadowe nowości

czwartek, października 24, 2013

Warsztaty z Vichy Dermablend i listopadowe nowości

W ubiegłą niedzielę, wraz ze znajomymi blogerkami (nie tylko tymi od urody), wzięłyśmy udział w warsztatach zorganizowanych przez Dermablend. Warsztaty miały miejsce w Studio Pin Up a poprowadziła je oczywiście opiekująca się nami Karolina, Piotr odpowiedzialny za markę Dermablend oraz Face Designer marki Giorgio Armani - Andrzej Kawczyński.


Podczas spotkania zostały nam zaprezentowane nowości Dermablend, które znajdą się w sprzedaży już w listopadzie - Podkład w kompakcie oraz Podkład korygujący do ciała. Ponieważ spotkanie miało charakter warsztatów, musiałyśmy zmyć swój makijaż i wykonać nowy za pomocą podkładu w kompakcie. Przyznam szczerze, że byłam zaskoczona efektem jaki uzyskałam, bo chociaż tradycyjny podkład Dermablend nie do końca się u mnie sprawdził, to z podkładem w kompakcie chyba bardzo się polubię i już niedługo o nim napiszę. 


W warsztatach, oprócz mnie, wzięły też udział Monika z Black Dresses, Karolina z vloga Stylizacje, Ewa z vloga Red Lipstick Monster, Agata z Agata Ma Nosa, Olga znana jako TheOleskaaa, Karolina czyli Charlize Mystery oraz Karolina Baszak


W tak doborowym towarzystwie nie tylko malowałyśmy się i rozmawiałyśmy o wspólnych pasjach ale i piłyśmy molekularne drinki specjalnie przygotowywane dla nas przez pana barmana - drinki parowały, bulgotały i ogólnie wyglądały niesamowicie.


Oczywiście "clue" spotkania były też nasze spersonalizowane kuferki na kosmetyki, w których przyszło zaproszenie na warsztaty i w których zabrałyśmy do domu nasze kosmetyki ze spotkania. Muszę przyznać, że Vichy wie najlepiej jak rozpieścić blogerki :)