Nie umiem namalować sobie ładnej kreski na powiece i byłam pewna, że tym pisakiem od Rimmel uda mi się to w oka mgnieniu. Niestety tak nie było - Scandaleyes Thick & Thin wyposażony jest w precyzyjny ukośny aplikator 3D, który pozwala na narysowanie nieskazitelnej kreski różnej grubości. Teraz wystarczy jeden produkt, żeby uzyskać retro look lat 60-tych za jednym pociągnięciem.
Oj chyba się zagalopowali z tym stwierdzeniem - bo własnie ten skośny aplikator psuje całą zabawę z malowaniem kreski. Po pierwsze maże się nierównomiernie jak wyschnięty flamaster a pod drugie jaka wodoodporność?. Na moje nieszczęście zabawiłam się nim przed imprezą i gdy po kilku godzinach zabawy poszłam do łazienki - zobaczyłam okropne odbicie całej kreski na górnej powiece - zmyłam go jakoś chusteczką nasączoną wodą (no właśnie waterproof????) i wróciłam do zabawy.
Zero trwałości - w tym przypadku Rimmel Scandaleyes to istny skandal :)
Nie żebym się czepiała ale na tej fotce wyglądasz jak na haju :D
OdpowiedzUsuńha ha widzisz - nie zawsze jestem fotogeniczna
UsuńA mi sie podoba,uwodzicielsko:-)
UsuńBo Aga nieustannie jest na haju :)
UsuńAle ja nie powiedziałam, że wyglądasz źle :D
Usuńjesteście obłędne laski :) ja tu chciałam sexy oczko puścić a wyszło... krOOpka ma trochę racji - lekko przyćpana :)
UsuńUwielbiam eyelinery w pisaku, wolę je zdecydowanie niż resztę, pomadka - cudna, zdradz tajemnicę i powiedz co to za mazidło :)
OdpowiedzUsuńto nie jest pomadka - to konturówka od MACa
Usuńcała ta seria niezwykle nieudana jest
OdpowiedzUsuńtusze, eyelinery... ehhh żaden mi nie podpasował
i na żaden się nie skuszę już
to fakt - tusz z tej serii też dziwny jest - ta szczoteczka...
Usuńfakt trwały nie jest, ale ja pod niego nakładam bazę pod cienie hean i wtedy trzyma cały dzień :)
OdpowiedzUsuńJestem ostrożna w stosunku do marki Rimmel zaczęło się kiedyś od paru tuszów do rzęs, które były zupełnymi bublami...
OdpowiedzUsuńakurat tusz Lash Accelerator od Rimmel uwielbiam i ten zielony też - Scandalyeys to niewypał
UsuńDostałam go do testów od drogerii Rossmann i powiem szczerze, że ja jestem z niego bardzo zadowolona, ale nie używam go do kreski na górnej powiece, a do podkreślenia dolnej :) Tam sprawdza się świetnie, a i trzyma nienagannie praktycznie przez cały dzień :) Może w taki sposób go wykorzystasz :)
OdpowiedzUsuńźle wyglądam z czarną kreską na dole oka bo mam dośc małe oczy i czarna kreska jeszcze je pomniejsza
OdpowiedzUsuńMnie odstraszyła ta gruba końcówka. Nie wyobrażam sobie pracy z nią. Ta wersja z cienką szpiczastą końcówką mnie kusiła, ale zobaczyłam że mazak z Essence jest bardziej czarny i o połowę tańszy.
OdpowiedzUsuńAch te obietnice producentów...
OdpowiedzUsuńTeż mam ten liner i malowanie nim przypomina mazianie po oku flamastrem.. lubię eyelinery w pisaku, ale te cieniusieńkie, ten to jakaś pomyłka.
OdpowiedzUsuńdokładnie tak i to takim wypisanym flamastrem
Usuńpo bublu jakim okazał się tusz wodoodporny rimmel scandaleyes nie mam ochoty na testowanie rimmelowskich produktów do oczu ;)
OdpowiedzUsuńtusz też do luftu - juz oddałam go znajomej
UsuńA tak fajnie się zapowiadał... Chyba jednak zostanę przy żelowych linerach :)
OdpowiedzUsuńooo prosze no to nieciekawie ;<<
OdpowiedzUsuńUuuu bubelek ;(
OdpowiedzUsuńa moja siostra chciała go na gwiazdkę... dobrze, że jednak nie kupiłam...
OdpowiedzUsuńno widzisz... on nie tylko u mnie się nie sprawdził, Marta z Make Up Today też narzekała
UsuńNie przepadam za eyelinerami w pisaku, także w sumie nie dziwię się że się nie sprawdził :P
OdpowiedzUsuńNa pewno nie skuszę się na ten eyeliner, ponieważ nie przepadam za skośnym aplikatorem. Poza tym mam tłuste powieki i obawiam się, że po godzinie nie byłoby śladu po kresce.
OdpowiedzUsuńja też mam dość tłustą powiekę ale byłam pewna że ten liner da radę... niestety
UsuńMamy podobny problem ja też uczę się rysować idealną kreskę przy pomocy eyelinera i dużo dałabym za taki, który pomógłby mi w tym chociaż swoim kształtem lub trwałością :)
OdpowiedzUsuńwitaj w klubie :)
UsuńByłam bardzo ciekawa tego linera. Faktycznie niezły skandal. Polecam linery L'oreala są bardzo trwałe i łatwe w aplikacji. Usta za to śliczne, już doczytałam że to konturówka Mac, pięknie.
OdpowiedzUsuńja juz jestem totalnie zrażona do pisaków... kreska tylko pędzlem i cieniem
Usuńmoże liner do d.... ale kredki wodoodporne mają zajebiste :P A.
OdpowiedzUsuńMi też nie przypadł do gustu :) jakoś mi ten skosik nie pasuje
OdpowiedzUsuńMam o nim takie sami zdanue. A waterproof to nie jest.
OdpowiedzUsuńżelowy liner Rimmela, rzekomo również wodoodporny też bardzo się odbija . .
OdpowiedzUsuńNo to trwałością nie zaszokował..
OdpowiedzUsuńJa kreski niczym namalować nie potrafię, niestety.
OdpowiedzUsuńDlatego ja bardziej wolę eyelinery w żelu bo mi się nie odbijają na powiece :) Kurcze ale z tą wodoodpornością to faktycznie masakra :/ Wyglądasz super.. i te usteczka ;)
OdpowiedzUsuńmi chyba najlepiej idzie kreska zrobiona normalnym cieniem i pędzlem skośnym od Catrice
UsuńSzkoda że się nie sprawdził. Ja ogólnie podchodzę z rezerwą do takich eyelinerów - jestem zdecydowanie zwolenniczką tych płynnych w kałamarzu :)
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia
OdpowiedzUsuńJa tymi flamastrami nie potrafię nic namalować... Najlepiej cienki pędzelek i żelkowy liner. Swoją drogą pędzelek który Maybelline dodaje do Lastin Drama to też zgodnie z nazwą niezły dramat :) Bo sam liner jest świetny.
OdpowiedzUsuńAga no ja nie wiem, Ty tylko imprezujesz :) Fakt nie złe ziółko z tego eyelinera :)
OdpowiedzUsuńha ha wszyscy myślą że ja taka imprezowa a prawda taka, ze wielka ze mnie jest domatorka.
Usuń