środa, października 09, 2013

Piasek od Pierre Rene czyli roziskrzone niebo

Ostatnio mam zajawkę na piaskowe lakiery - i mnie dopadła ta mania. Po piaskach od P2, przyszła pora na Pierre Rene. Ten odcień jest niezwykły - piękny granat z lekko iskrzącymi drobinkami - taki trochę bogaty i wieczorowy ale z pewnością też jesienny. To kolor o numerze 10.

Wysycha błyskawicznie ale to domena piasków, długo utrzymuje się na paznokciach - ale u mnie generalnie lakiery dość długo się trzymają a schodzi... jak to piaski - lepiej niż tradycyjne brokaty ale dużo gorzej niż zwykłe emalie. Jednak efekt jest warty męczarni przy zmywaniu. Kosztował chyba ok. 12 zł - do kupienia m.in w Drogerii Jaśmin.