Kiedy ostatnio buszowałam sobie w sklepie Inglot, nie mogłam się oprzeć mocnej neonowej pomadce z serii Colour Play. Do pomadki dokupiłam sobie kasetkę z lusterkiem i aplikatorem, abym mogła ją zawsze mieć przy sobie.
Seria Colour Play to soczyste i bardzo odważne kolory. Każdy możemy kupić oddzielnie i stworzyć sobie własny zestaw w kasetkach - po jednej, dwa, trzy lub więcej kolorów. Ja zdecydowałam się na odcień 96 bo po prostu do mnie przemawia no i jak wiecie Siouxie kocha róż i fuksję.
Pomadka jest bardzo kremowa, gęsta i świetnie kryje, jest lekko matowa ale nie do końca - daje efekt farbki na ustach. Rewelacyjnie się utrzymuje przez wiele godzin - ostatnio sprawdziłam to podczas imprezy, a kiedy odciśniemy ją na chusteczce - uzyskujemy nieco bardziej stonowany efekt.
Delikatna formuła pomadek Inglot Colour Play z gamy Freedom System umożliwia łatwą aplikację i zapobiega sklejaniu ust, a zawarte w pomadce witamina E i olej z pestek moreli nadają jej właściwości nawilżając i odżywcze - rzeczywiście pomadka nie wysusza ust w przeciwieństwie do Rimmel'owych Apocalips i to mi się podoba.
Pomadka kosztuje 12 zł + 13 zł pojedyncza kasetka. Podwójna natomiast 15 zł.
Moja ocena 5/5
Moja ocena 5/5
pięknie wygląda na ustach :)))
OdpowiedzUsuńzdecydowanie muszę się skusić, tyle dobrego słychać o tych szminkach!! :D
OdpowiedzUsuńfactory-of-beauty.blogspot.com
Kolor jest piękny, bardzo intensywny. Ja jednak jakoś nie potrafię się przekonać do wypróbowania nawet jednej szminki w takiej formie - w ogóle nie przepadam za szminkami, ale wolę już te w klasycznej formie ;P Siła przyzwyczajenia ;)
OdpowiedzUsuńno nie jest za wygodna boi nakładam palcem i wklepuję ale efekt wart tego!!!
Usuńkolor przepiękny :)
OdpowiedzUsuńSuper kolor:)
OdpowiedzUsuńKolor pomadki nie mój, choć w odciśniętej wersji mógłby mi pasować :)
OdpowiedzUsuńTak z innej beczki: myślałaś kiedyś o tym aby przefarbować się na rudo? Myślę, że mogłoby Ci pasować, poważnie.
hehehe ruda byłam przez całe liceum i studia - mam dość tego koloru na wiele wiele lat no i z perspektywy czasu uważam, że wyglądałam dość dziwnie :)
UsuńAch no chyba z jednak, nie mniej jednak uważam że kiedyś mogłabyś wrócić do rudość :)
Usuńsuper Ci w tym kolorze! jednak nie jest dla mnie, rude włosy i taki kolorek... ajć ;D
OdpowiedzUsuńTen kolorek wybitnie do mnie przemawia :D Szczególnie, że uwielbiam róż i fuksję na ustach :)
OdpowiedzUsuńja tak samo - mam mnóstwo podobnych kolorów ale ten jest mega jebutny może tego tak nie widac na fociach
UsuńCudna!!
OdpowiedzUsuńjest świetna, nie dziwię się, że nie mogłaś się jej oprzeć
OdpowiedzUsuńi nie była taka droga :)
UsuńAaaah, kocham ten róż! Jak możesz mnie tak kusić :D
OdpowiedzUsuńhehehe po to tu jestem!!!!
Usuńładnie się prezentuje
OdpowiedzUsuńNie moje kolor, ale lubie odwazne, gdyby byla bardziej fuksjowa to byloby tez pewnie fajnie. bardzo lubie inglota za barwe kolorow, trwalosc i estetyke opakowan. Szkoda, ze w moim przypadku wchodzi tylko w gre zamawianie przez internet.Ten kolor ladnie wyglada na twoich ustach i przed i po odcisnieciu, pozdr
OdpowiedzUsuńkrycie mnie zszokowało !
OdpowiedzUsuńjest moc!!!
UsuńŚlicznie Ci!
OdpowiedzUsuńbuzi buzi
UsuńRooosshhhooffooo ;) Ładnie :) nie wiedziałam, że one aż tak kremowe są :)
OdpowiedzUsuńmocno kremowe ale wykończenie raczej mat niż połysk
UsuńKolor świetny, bardzo intensywny, dla Ciebie idealny, świetnie współgra z jasnymi włoskami :)
OdpowiedzUsuńdlatego kocham różżżżżz
Usuńdaje po oczach :D ale przepięknie Ci w takim kolorze!
OdpowiedzUsuńPasuje Ci ten kolor :)
OdpowiedzUsuńpomadka ma śliczny kolor i Ci pasuje, jednak ja nie przepadam za taką formą produktów do ust:)
OdpowiedzUsuńto moja pierwsza taka do mazania ale jest okay
UsuńTa pomadka jest cudowna. Chyba muszę się za nią rozejrzeć przy najbliższej wizycie w Inglocie :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci ładnie w tym kolorku :)
OdpowiedzUsuńJa mam 96 i 98, ale powiem szczerze, że oba kolory różnią się właściwościami. 98 lepiej kryje i ładniej wygląda na ustach, 96 ciężej się nakłada ponieważ wchodzi w załamania na ustach i potrafi się zbierać w miejscu styku warg (nie mam pojęcia jak to się nazywa :P).
ten niestety też tak ma
UsuńAle daje po oczach, nie dla mnie niestety :P
OdpowiedzUsuńnie nazwałabym tego neonową fuksją raczej ;)
OdpowiedzUsuńświetnie, że można budować kolor ;)
OdpowiedzUsuńpięknie się prezentuje :-)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się!
Świetny kolor, konsystencja no i efekt na ustach mi się podoba. Myślę, że przyjrzę się tym pomadkom :)
OdpowiedzUsuńładnie wygląda na oku:), ja bym się chyba nie odważyła na zakup tak wyrazistego cienie:)
OdpowiedzUsuńświetny kolor!
OdpowiedzUsuńTeż mam ten odcień :) Pigmentacja jest fantastyczna, świetnie się nakładaja i jest trwała :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam go :) jest sexy
Usuńwspaniały kolor :)
OdpowiedzUsuńŚliczny makijaż! Mam podobny cień do powiek, wprawdzie delikatniejszy odcień, ale też bardzo go lubię - jest taki lekki i wiosenny :)
OdpowiedzUsuńno nie mogę i Ty tutaj!!!! bosko :) wtedy na imprezie miałam oczy nim pomalowane ale przez okulary nie było tak widac :) buźka Karol!!!
UsuńKolorek śliczny, ale wydaje mi się że do Ciebie to zbyt różowo jak na raz.... chyba lepiej zaakcentować albo o czy albo usta....
OdpowiedzUsuńale co kto lubi :)
ja np lubię kreskę albo bez kreski..bo tylko oczy podkreślam :)
bo to była taka sesja 2 w jednym - aby pokazac pomadkę - ten cień od Body Shop będzie miał swój pościk :)
UsuńNo nie mogę się napatrzeć na Ciebie w nowej fryzurce :)
OdpowiedzUsuńooooo pięknie dziękuję
UsuńŚwietnie wygląda u Ciebie. Uwielbiam kosmetyki Inglota :)))
OdpowiedzUsuńniesamowicie wyglądasz w tych kolorkach :)
OdpowiedzUsuńmi się podoba efekt bez odciśnięcia chusteczką - chyba dlatego, że sama lubię malowac usta na oczojebne kolory
OdpowiedzUsuńBardzo głęboki kolor i jakże intensywny :)
OdpowiedzUsuńświetny kolorek - pasuje Ci! powinni go nazwać Twoim nickiem :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolorek. Na ustach wygląda cudownie:)
OdpowiedzUsuńwow...szaleństwo;)
OdpowiedzUsuń