Do tej pory miałam jeden lakier z serii 60 seconds od Rimmel w kolorze pięknej pulsującej i metalicznej fuksji. Do mojej kolekcji dołączył kolejny o intrygującej nazwie "Ready, Aim, Paint" czyli po polsku - do biegu, gotowi, malujemy! To mocna soczysta czerwień - bez metalicznego połysku i shimmera - czyli efekt jaki nie do końca jest moim ulubionym.
Jednak efekt końcowy miło mnie zaskoczył - kolor jest mocny, już jedna warstwa lakieru dała całkiem mocne krycie - ja jednak zdecydowałam się na dwie, który wyschły w jakieś 10 minutek. Owszem - jedna schnie minutę ale dwie - do pełnego wyschnięcia potrzebowały nieco dłużej. Jednak zaobserwowałam coś niepokojącego - po nałożeniu drugiej warstwy - pojawiły się niewielkie i niewidoczne na zdjęciach bąbelki - a tego nie lubimy oj nie. Ciekawskim powiem, że nie tylko mnie ten lakier się "zbąbelkował" - Sauria pokazała mi ostatnio swój manicure również wykonany lakierem 60 seconds i powiedziała - zobacz jaki perfekcyjny kolor ale te bąble... Cóż chyba taka jego uroda. W przypadku pulsującej metalicznej fuksji nie odnotowałam bąbli - więc może to przypadłość, która dotyka niemetaliczne wersje.
Nie mniej jednak kolor jest ładny i rzuca się w oczy - jest po prostu sexy. Nie wiem jednak czy skuszę się na kolejny. Bąble trochę mnie odstraszają.
Cena ok. 12 zł w Rossmannie.
Moja ocena 3/5
mój Rimmel 60 sec jest niebieski (sky high) i to jeden z moich ulubionych lakierów :)) u mnie w ogóle nie bąbelkuje, wysycha w mig i trzyma się na prawdę długo. Niestety przy zmywaniu potrafi zabarwić mi płytkę, dlatego nie trzymam go dłużej na paznokciach niż 4 dni (im dłużej, tym bardziej barwi).
OdpowiedzUsuńkolor jest super. bardzo lubię taką czerwień na paznokciach i ustach. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiekna ta czerwień :)
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec :D Nawet też się kiedyś rozczulałam na swoim blogu ;)
OdpowiedzUsuńMam go i bardzo lubię!
OdpowiedzUsuńUwielbiam lakiery z tej serii za szybkie schnięcie, nie bąbelkują u mnie, za to bardzo, ale to bardzo szybko odpryskują. Muszę w końcu kupić Seche Vite
Mam go i u mnie także się bąbluje, jednak nie tylko on - inny z tej serii także.
OdpowiedzUsuńmi też zbąblował ;/ miałam go na aussie...
OdpowiedzUsuńMimo bąbli kolor jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńKiedyś, kiedyś uwielbiałam lakiery tej marki.
OdpowiedzUsuńJako jedne z nielicznych miały wtedy szeroki pędzelek :)
ale piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńKolor piękny! Szkoda, że bąbluje :/
OdpowiedzUsuńMetaliczna fuksja z tej serii jest niesamowita! :) Ja mam jeszcze taki ala koral, ale nie bąbelkuje jak ten :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna klasyczna czerwień. Uwielbiam takie :)
OdpowiedzUsuńte bąble są denerwujące... jak one mogą tak bezwstydnie psuć efekt. Kolor jest piękny ja uwielbiam czerwony i ten jest idealny :) Ja mam jakiś czerwono malinowy z tej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńNie lubię bąbli na lakierach, ale tutaj też ich nie widać.
OdpowiedzUsuńi całe szczęście - robiłam zdjęcia tak aby nie psuły efektu - ale chociaż niewielkie, to jednak się pojawiły skubańce
UsuńKolorek jest przyjemny :)
OdpowiedzUsuńEnergetyzujący kolor, lubię takie :).
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor - sama uwielbiam czerwienie na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńMam go i mnie nie babelkuje :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerwień na paznokciach :))
OdpowiedzUsuńPiękny ale szkoda że bombluje
OdpowiedzUsuńKolor to ma cudowny ;)
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ten kolor taki powtarzalny jest. Niemniej jednak bardzo ładnie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńpiękna klasyka :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna czerwień, ale bąblom mówimy nie! :P
OdpowiedzUsuńjaka piękna czerwień :)
OdpowiedzUsuńładny kolor, mam go :D
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię efektu bąbelków;/
OdpowiedzUsuń