Pamiętacie moje łapki - suchotniki? Wiele razy w komentarzach czytałam "ojej czy twoje dłonie rzeczywiście są takie suche?", "lepiej posmaruj sobie dłonie kremem przed robieniem zdjęć, bo to okropnie wygląda". No cóż - moje dłonie od zawsze były w opłakanym stanie - czy to lato czy też zima - a zimą to już była totalna masakra. Suchy, spękany wierzch dłoni oraz chropowate wnętrze z małymi rankami od pękającej skóry - jakbym w polu robiła dzień i noc bez rękawiczek. Nic ni mi nie pomagało. Tak było od zawsze...
Tradycyjne kremy dawały piękny zapach i ulgę na krótko ale nic nie było w stanie ich wyleczyć. Bowiem taki efekt utrzymywał mi się przez lata. Sprzątałam w rękawiczkach, na mróz również wychodziłam zawsze wkładając ciepłe rękawice, latem dłonie wysuszały mi się od słońca - zimą od wiatru i mrozu. Byłam już przyzwyczajona do moich suchych łapek i nadal smarowałam je tradycyjnymi kremikami. Nie miałam pojęcia co tu zrobić. Aż w końcu Pani Beata, dzięki której współpracuję ze sklepem BMSalononline.pl powiedziała "Pani Agnieszko, to ja prześlę od siebie maść do skóry wrażliwej i skłonnej do podrażnień Hud Salva". Pomyślałam Maść, a fuj nie cierpię maści ale okay spróbuję". Nie liczyłam, ze coś poprawi kondycję moich dłoni.
Dostałam maść Hudosil Hud Salva. Kompletnie zapomniałam, że jej próbka była z jednym z Glossy Boxów - oczywiście schowałam ją gdzieś na dno kuferka i zapomniałam o niej, bo nie mogłam jakoś zmusić się do posmarowania maścią. Jednak rekomendacja Pani Beaty jakoś mnie przekonała.
Maść Hudosil Hud Salva to silnie natłuszczająca maść opracowana przy współpracy z najwybitniejszymi szwedzkimi dermatologami. Dla każdego do codziennej pielęgnacji skóry (dłonie, stopy, łokcie). Polecana dla osób z łuszczycą, atopowym zapaleniem skóry (AZS), zrogowaciałym naskórkiem, zaczerwienieniem i pęknięciami. Idealny do zabiegu parafinowego, manicure, pedicure oraz masażu dłoni i stóp. Hypoalergiczna, nieperfumowana.
Działanie
Chroni podrażnioną skórę przed przesuszeniem i szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych (zimno, słońce, woda). Zawarty w maści bisabolol łagodzi stany zapalne, hamuje obrzęki uczuleniowe, wykazuje dużą aktywność antybakteryjną, dodatkowo regeneruje i uspokaja skórę. Alantoina - działa łagodząco, nawilżająco i zmiękczająco, a gliceryna - chroni przed nadmierną utratą wody (dzięki niej skóra jest miękka, elastyczna i gładka), lanolina - działa intensywnie natłuszczająco.
Skład:
Bisabolol - aktywny składnik pozyskiwany z rumianku, hamuje obrzęki uczuleniowe, regeneruje i uspokaja
Alantoina - niweluje podrażnienia, odbudowuje warstwę hydrolipidowa skóry
Alkohol lanolinowy - naturalny składnik wosku lanolinowego, pozyskiwanego z wełny owczej, działa intensywnie natłuszczająco
Gliceryna - chroni przed naturalną utratą wody, dzięki niej skóra staje się miękka, elastyczna i gładka
Skład INCI: Innehåll: Aqua Purificata, Glycerin, Cetyl Alcohol, Isopropyl Myristate, Metoxy PEG-22 Dodecyl, Glycol Copolymer, polysorbate 80 (and) Cetyl Acetate (and) Acetylated Lanolin Alcohol, Stearyl Alcohol, Cyclomethicone (and) Dimethiconol, Steareth-21, Phenoxyethanol / Benzoic Acid / Dehydroacetic Acid, PEG-40 Hydrogenated Caster Oil, Bisabolol, Allantoin.
Już po przyjściu do domu posmarowałam łapki maścią - nadmiar wtarłam w suche łokcie. Co mnie zdziwiło - po pierwsze jej konsystencja - baaaardzo gęsta, kolor - perłowy jak macica - cudowny, zapach - lekko wyczuwalny ale nie odrzucał. Najważniejszy był fakt, że maść dobrze wchłaniała się i wcale nie była obrzydliwa i tłusta. Nie pobrudziłam ubrań, nie zatłuściłam pościeli - pierwszy kontakt był bardzo pozytywny. Jakież było moje zdziwienie rano, kiedy nadal na dłoni czułam ten milutki film jaki dawała. Umyłam ręce i efekt utrzymywał się cały czas - no niesamowite. I tak już jest od tamtej pory. Maści używam codziennie - smaruję nią dłonie kilka razy dziennie - miniaturkę z Glossy Boxa odnalazłam i noszę w torebce. Po miesiącu używania mogę spokojnie powiedzieć - moje dłonie nie są już suchotnikami - są milutkie jak aksamit. Wnętrze dłoni potrzebuje cały czas natłuszczania - bowiem było w dużo gorszym stanie niż wierzch dłoni ale i tak jest lepiej. Maść jest niesamowicie gęsta i przez to bardzo wydajna - pod wpływem ciepła doskonale rozprowadza się po dłoniach i delikatnie wchłania pozostawiając przyjemny i delikatny satynowy film.. Nie lepi łapek - a to jest niesamowite.
Poleciłam maść kilku znajomym - również jak i ja są zachwycone. Bo to rzeczywiście działa - owszem, nie daje nam cudownego zapachu jak kremy od L'Occiatane ale z chropowatą, suchą skórą radzi sobie jak nic innego. Na marginesie - moje łokcie po miesiącu smarowania również są milutkie i gładziutkie. Maścią posmarowałam też twarz - wysuszoną i łuszczącą się po zabiegu Dermapen - dała cudowne ukojenie. Można ją stosować również u dzieci. Czego chcieć więcej?
Polecam tą maść wszystkim i zawsze;) Ja ją miałam z Kissboxa, nie wiedziałam, że była w GB? Moja szwagierka pękającą i suchą skórę dłoni leczyła latami u dermatologów, kosmetologów itp. Jedynie HUDSALVA jej pomogła. Ja takiego problemu na szczęście (tfu, tfu) nie mam, ale wiem, żeby w razie "w" sięgnąć po tą maść.
OdpowiedzUsuńMam tę maść i całkiem lubię, sprawdza się w podbramkowych sytuacjach.
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale nie mam dużych problemów ze suchą skórą
OdpowiedzUsuńkolor ma przedziwny ;)) jak na maść :))
To chyba coś dla mnie, całe życie nie używałam kremów do rąk i stroniłam od rękawiczek. Obczaje przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńciekawy ma kolor ten krem :D i faktycznie świetnie działa
OdpowiedzUsuńależ kolor ! Zdecydowanie karnawałowy :D A różnicę widać na pierwszy rzut oka :)
OdpowiedzUsuńWygląda dziwacznie i ten film by mnie odrzucił...ale skoro działa, to najważniejsze. Warto zpaamietać
OdpowiedzUsuńwow, bardzo dobry efekt :) ja na szczęście nie mam problemów z suchymi dłońmi ale mogłaby się przydać do innych newralgicznych miejsc :)
OdpowiedzUsuńTeż mam suchą skórę na rękach.
OdpowiedzUsuńDobrze, że napisałaś o tych uwagach. Jeśli będę pokazywać ręce, to je posmaruję, żeby i mnie się nie obrywało. ;-)
Świetne działanie ma ta maść! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny krem znam i używam kilka ładnych lat.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jego działanie, kolor ma niczym srebro ;)
OdpowiedzUsuńJa tę maść stosowałam na podrażnioną skórę na nosie przy katarze :) Jest niezła!
OdpowiedzUsuńNo, no... dłonie godne pozazdroszczenia przy takich mrozach ;) nietypowy kolor ma ta maść. ja używam do rąd krem/opatrunek SOS Tołpy i także świetnie się sprawdza
OdpowiedzUsuńmi zawsze dłonie bardzo przesuszają się w zimie, to chyba warto by po tą maść sięgnąć, bo zwykłe kremy zwykle sprawy nie załatwiają:))
OdpowiedzUsuńteraz tylko te rączki całować ;)
OdpowiedzUsuń