Jak ratować skórę po zabiegach dermatologicznych - czyli nowość CICAPLAST BAUME B5

środa, marca 28, 2012

Jak ratować skórę po zabiegach dermatologicznych - czyli nowość CICAPLAST BAUME B5

Od jakiegoś miesiąca jestem w trakcie kuracji - chemicznego peelingu kwasami TCA 15% - został mi jeszcze jeden zabieg, który wykonuję pod okiem lekarza dermatologa w gabinecie Dermea w Warszawie. Jako kurację tuż po wykonaniu zabiegu - lekarz dermatolog zaleciła mi stosowanie - oprócz mycia twarzy Cetaphilem oraz smarowania balsamem Cetaphil - najnowszego kremu Cicaplast Baume B5 firmy La Roche Posey. I rzeczywiście - krem ten działa cuda na bardzo suchą i łuszczącą się skórę. 



CICAPLAST BAUME B5 - Kojący balsam regenerujący

Wskazania
Podrażnienia naskórka: wynikające z suchej skóry, spękania, otarcia, szorstkie plamy. 
Dla niemowląt, dzieci i dorosłych.

Właściwości
Formuła zawiera: 
- Miedź / cynk / manganowy kompleks mineralny do stymulowania produkcji nowych komórek i zapewnienia ochrony przeciwbakteryjnej 
- Madekasozyd (wyciąg z wąkrotki azjatyckiej) wspomaga właściwą organizację komórek i szybko pomaga wytworzyć wysokiej jakości zregenerowany naskórek, 
- Pantenol – koi i łagodzi uczucie pieczenia 
- Masło Karite / Gliceryna – odżywia i nawilża

Ultrakojaca konsystencja: 
- Silnie odżywcza konsystencja, nietłusty efekt końcowy, bez białych smug 
- Zwalcza pieczenie oraz wzbogacona jest w czynniki antybakteryjne 
- Można ją nakładać jak okład, by uzyskać efekt otulający 
- Natychmiastowy efekt opatrunku 

Formuła bez parabenów, lanoliny, dostosowana do skóry niemowląt. 

Rezultaty
Naskórek jest ukojony, zabezpieczony i stymulowany, regeneruje się szybciej (ze względu na składnik aktywny).

Opakowanie i zawartość
Tubka 40 ml i 100 ml

RECENZJA

Opakowanie - tuba 100ml - to miłe zaskoczenie, bowiem z reguły dermokosmetyki La Roche Posey są w bardzo malutkich tubeczkach i chociaż są bardzo wydajne to tutaj mamy gwarancję, że krem starczy nam na bardzo długo. 


Konsystencja - średnio gęsta - bardzo dobrze się rozsmarowuje po buzi ale nie wchłania i jest baaaardzo tłusty. Mi akurat to nie przeszkadza, bowiem zabieg robię w czwartek - w piątek idę normalnie do pracy - chociaż nie wyglądam wtedy najlepiej bo skóra przygotowuje się już do złuszczania - w sobotę i niedzielę nie wychodzę z domu na maxa umazana tym preparatem. Trochę "spływa" jeśli nałożymy go za dużo.

Zapach - zwykły - coś w stylu Penatenu dla dzieci - ładny i przyjemny.

Aplikacja - jako kuracja po zabiegach dermatologicznych - paćkać na gęsto - jedną warstwę na drugą - jeśli chcemy uratować skórę po poparzeniach słonecznych - również. Można stosować go wyłącznie miejscowo - tylko na te partie ciała i twarzy, które tego potrzebują. 

Efekt/Działanie - podczas kuracji TCA 15% - balsam przyśpiesza regenerację naskórka po zrzuceniu całkiem grubej warstwy skóry - zapobiega zaczerwienieniom oraz powoduje iż "nowa" skóra jest mięciutka i zdrowa. Nie powoduje podrażnień, zwalcza pieczenie i swędzenie a także maksymalnie koi. To chyba po Cetaphilu najlepiej regenerujący krem na bardzo uszkodzoną skórę. Z pewnością zabiorę go ze sobą na wakacje gdybym ja lub ktoś ze znajomych przedawkował słońce. Chociaż moja buźka w tym roku będzie musiała unikać słońca to z tym kremem będę czuła się mega bezpiecznie. Doskonały będzie również po mikrodermabrazji, peelingu mechanicznym czy tez poparzeniach. Nie zapycha!!!!

Cena - około 45 zł - w zależności od tego w której aptece go kupimy - to niewielka cena dla dermokosmetyku La Roche.


Morze Urody NOWOŚCI Pudry mineralne 2 w 1 z pudrem perłowym

wtorek, marca 27, 2012

Morze Urody NOWOŚCI Pudry mineralne 2 w 1 z pudrem perłowym

Pudry mineralne formuła 2w1 z pudrem perłowym

Puder mineralny Lady Mineral to wielozadaniowy produkt, który działa jako podkład i wykończenie w jednym. Może być nawet stosowany samodzielnie jako lekki podkład kiedy nie chcesz mieć na sobie grubej warstwy makijażu a jednocześnie chcesz delikatnie retuszować cerę twarzy. Nie ma znaczenia jaki masz rodzaj cery. Puder Lady Mineral jest skomponowany tak aby równoważyć niedoskonałości, maskować zmarszczki i pory, zmniejszać efekty serum bez nadmiernego wysuszania skóry. Tajemnica tkwi w unikalnym składzie pudrów Lady Mineral.

Skład pudru Lady Mineral:

perła Lady Mineral
Pearl Powder (puder perłowy) - najbardziej ekskluzywna i najdroższa forma pudru perłowego, otrzymywana w wyniku odpowiedniego rozdrobnienia czystych, autentycznych pereł. Poprawia metabolizm skóry, działa przeciwzmarszczkowo, regeneruje, wzmacnia elastyczność i napięcie skóry, działa gojąco i antyseptycznie na drobne uszkodzenia skóry i wypryski, absorbuje nadmiar serum matując skórę, zmniejsza widoczność drobnych zmarszczek i porów skóry, wygładza, rozjaśnia i ożywia koloryt, nie powoduje zatykania porów.
Zinc Oxide (tlenek cynku)- Podkłady Lady Mineral zawierają wysokie stężenie tlenku cynku, który działa przeciwzapalnie na skórę i pochłania serum.

Silk Powder (naturalny puder jedwabny)- biologicznie czynny składnik kosmetyków do makijażu, pod względem składu bardzo podobna do protein wstępujących w ludzkiej skórze. Doskonale przywiera do skóry, dzięki czemu makijaż staje się trwalszy, pielęgnuje i wygładza naskórek, pochłania serum. Zawiera 18 aminokwasów łatwo przyswajalnych przez skórę, które działają odżywczo i pielęgnacyjnie. Odbija światło dzięki czemu optycznie rozjaśnia cerę i tuszuje defekty skóry. Adsorbuje częściowo promieniowanie UV. Nadaje pudrom wspaniałą kremowość.


jojoba morze urody
Jojoba sid oil (olej z nasion jojoba)- wygładza skórę, nawilża ją, utrzymuje w dobrej kondycji. Pomaga też w walce z trądzikiem, dba o płaszcz lipidowy skóry, który chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Olej jojob składa się głównie z nasyconych i nienasyconych alkoholi i kwasów tłuszczowych. Zawiera też skwalen – składnik naturalnego płaszcza lipidowego skóry. Skwalen ma właściwości bakteriobójcze i grzybobójcze. Olej jojoba zawiera kwasy tłuszczowe i ich estry oraz fitosterole. Posiada spore ilości witaminy A, witaminę E, zawiera też witaminę F. Olej jest odporny na procesy oksydacyjne, zatem nie jełczeje. Olej jojoba jest zbliżony strukturą do sebum wydzielanego przez naszą skórę. Pozostając na powierzchni tworzy warstwę chroniącą przed środowiskiem zewnętrznym, ale  wnika również w głąb, wzmacniając cement międzykomórkowy. Oba te procesy zapobiegają wysuszaniu skóry i przywracają skórze równowagę. W efekcie następuje wzrost sprężystości skóry i spłycenie zmarszczek. Skóra staje się bardziej miękka, gładka, wygląda młodziej. Olej jojoba wspiera też leczenie trądziku regulując wydzielanie sebum, łagodzi stany zapalne, bo działa bakteriostatycznie. Przy łupieżu, łuszczycach i egzemach działa nawilżająco i łagodząco. Olej jojoba jest naturalnym wsparciem dla filtrów słonecznych. Polecany jest także do pielęgnacji cery wrażliwej.


Oryza Sativia Powder (puder ryżowy)- jest niemal całkowicie transparentny i bardzo lekki, sprawia że puder jest jedwabisty a jego aplikacja łatwiejsza. Puder ryżowy cechuje silna adsorpcja sebum i wilgoci. Ma silne działanie matujące.

rumianek morze urody
Boron Nitride (azotek boru)- polepszacze przyczepności podkładu.
Bisabolol - naturalna substancja zawarta w rumianku, ma działanie antyseptyczne, pobudza regenerację komórek, likwiduje podrażnienia skóry. Jest powszechnie stosowana w kosmetyce z uwagi na swoje silne właściwości kojące, łagodzące stany zapalne skóry, zaczerwienienia i uczulenia.

Oraz pigmenty mineralne: Iron Oxide, Titanium Dioxide, Ultramarine Blue.


Więcej o pudrach mineralnych Lady Mineral na stronie Morze Urody

Na ratunek paznokciom, czyli jak to serum Siquens Regenerum uratowało pazurki Siouxie

środa, marca 21, 2012

Na ratunek paznokciom, czyli jak to serum Siquens Regenerum uratowało pazurki Siouxie

Całą zimę męczyłam się ze swoimi paznokciami - ciągle je musiałam obcinać i piłować aby zapobiec rozdwajaniu, łamaniu nie tylko z powodu mrozów, noszeniu rękawiczek ale w szczególności mojej lakieromanii - czyli zbyt częstego malowania paznokci i zmywania ich kiepskimi zmywaczami. Paznokcie były żółte, brzydkie i nie miały kształtu a w dodatku moja płytka, jeśli jej nie spoleruje ma mnóstwo takich podłużnych prążków - koszmar.


Od jakiegoś czasu stosowałam odzywki Hean (o nich będzie odrębny post) ale to było za mało. Paznokcie nadal wyglądały, jakbym grzebała w ziemi lub robiła w polu. Postanowiłam więc na dłuższy czas zastosować odwyk lakierowy - czyli nie kupować i nie malować ale za to zacząć stosować serum regeneracyjne, które otrzymałam dzięki uprzejmości firmy Siquens. 

Znacie tę firmę - ja znam doskonale i oprócz tego, że otrzymałam dzięki współpracy to serum - sama kupiłam na stoisku w Złotych Tarasach druga tubkę kremu przeciw niedoskonałościom skóry (pierwsza dała rewelacyjne rezultaty) a miła pani dorzuciła mi jeszcze krem pod oczy - który okazał się niesamowity -  nareszcie odnalazłam krem pod oczy dla siebie, który spełnił wszystkie moje wymagania. 


Ale wróćmy do Siquens... 

Siquens to dermokosmetyki spośród których, w prosty sposób, każda kobieta wybierze produkt odpowiedni dla siebie.Portfolio marki Siquens zostało przygotowane zgodnie z, wypracowaną przez dermatologów i specjalistów z dziedziny kosmetologii, filozofią „mniej znaczy więcej”, w myśl której nie należy używać zbyt wielu kosmetyków, lecz jedynie takich, które są dobrze dopasowane do rodzaju i potrzeb skóry. Z obserwacji ekspertów wynika, że wiele kobiet ma problem
z oceną stanu swojej skóry oraz doborem odpowiednich kosmetyków, a ilość dostępnych na rynku produktów dodatkowo utrudnia to zadanie.

W odpowiedzi na te spostrzeżenia portfolio marki Siquens zostało podzielone na linie w klarowny sposób, a produkty dopasowane do konkretnych typów lub problemów skóry, jednocześnie kompleksowo dbając o jej potrzeby. Dzięki takiemu podejściu wybór odpowiedniego kosmetyku jest bardzo prosty. Dodatkowo zastosowana po raz pierwszy w kremach Siquens formuła DermoSekwencyjna™ wspomaga ich działanie, zapewniając przedłużone i równomierne uwalnianie składników przez cały dzień lub noc.

Regenerum regeneracyjne serum do paznokci to preparat przeznaczony do kompleksowej pielęgnacji paznokci oraz otaczającego naskórka. Dzięki starannie dobranej kompozycji olejków ( z orzechów makadamia, pestek winogron oraz słodkich migdałów) serum wzmacnia, nawilża i regeneruje płytkę paznokcia. Wysoka zawartość składników odżywczych sprawia, że nawet kruche i łamliwe paznokcie odzyskują naturalną elastyczność, stają się mocne, zdrowe i odporne na uszkodzenia. Zastosowane w preparacie witaminy A i E chronią przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, a olejek cytrynowy wpływa na rozjaśnienie przebarwień. Co więcej praktyczne opakowanie pozwala na precyzyjną aplikację produktu, a masaż delikatnym pędzelkiem przyśpiesza penetrację składników aktywnych, pobudzając macierz paznokcia i wpływając pozytywnie na jego wzrost. 
  • wzmacnia
  • uelastycznia
  • zapobiega rozdwajaniu
  • rozjaśnia przebarwienia
  • zmiękcza skórki
I właśnie to serum - stosowane regularnie - kilka razy dziennie przez ostatni miesiąc uratowało paznokci Siouxie przed osiągnięciem stanu kompletnej masakry. I chociaż jego oleista formuła mi do końca niezbyt odpowiada to działa cuda.

RECENZJA

Opakowanie - tubka 5ml z rewelacyjnym ergonomicznym pędzelkiem przez który wydobywa się serum i można maziać nim po pazurkach.


Konsystencja - oleista, tłustawa - nie wchłania się w paznokcie.

Zapach - leciutko cytrusowy - prawie niewyczuwalny.

Aplikacja - kilka razy dziennie nakładam i wmasowuję w paznokcie i skórki - siedzę tak przez jakis czas aby serum wniknęło w płytkę bowiem się nie wchłania całkowicie - więc daje mu czas na działanie - potem nakładam krem do rąk. Po każdorazowym umyciu rąk nakładam ponownie. Jeśli siedzę przed telewizorem - cały czas miziam sobie pędzelkiem po paznokciach - nie wiem czemu ale mnie to odpręża :) Pędzelek ma takie fajne, sprężyste włosie i to bardzo przyjemne uczucie - uwierzcie mi :)


Efekt/Działanie - po miesiącu regularnego stosowania w sposób jak opisałam to powyżej, paznokcie zrobiły się twarde, przestały się rozdwajać, łamać i odzyskały zdrowy kolor - końcówki są bialutkie a skórki doskonale nawilżone. Teraz mogę ponownie wrócić do malowania lakierami oczywiście w przerwie będę nadal stosować to serum. Tak jak napisałam - serum ma oleistą konsystencję i nie wchłania się - to może byc przeszkoda w jego stosowaniu bowiem uczy nas cierpliwości, ale to mała cena za efekty, które daje. Jeśli Wasze pazurki są w opłakanym stanie - zainwestujcie w ten preparat a gwarantuję, że po miesiącu będą zdrowe i różowiutkie. 

Cena - 13 zł - niewielka więc nie ma co marudzić :)

Pragnę podziękować firmie Siquens za przekazane do testowania produkty, zapewniam Was, że ten fakt nie miał wpływu na moją ocenę, która jest w 100% obiektywna i wyraża moją własną opinię na temat kosmetyków.
JOKO lakier z winylem Find Your Color Sweet Plum

środa, marca 07, 2012

JOKO lakier z winylem Find Your Color Sweet Plum

No i nici z odwyku lakierowego, ale przecież jedna buteleczka to przecież nie grzech :) Będąc z Drogerii Jaśmin, gdzie jest wspaniały stand z kosmetykami Joko od razu zakochałam się w tym kolorze - Sweet Plum - w butelce wygląda na bardzo ciemny iskrzący fiolet ale w rzeczywistości i na zdjęciach wyszło zupełnie coś innego. Na paznokciach to ciemny granat a drobinki są widoczne wyłącznie w sztucznym świetle i to wieczorową porą - są czerwone - całkiem fajny efekt. 

Seria Find Your Color to nowość od JOKO - to 40 nowych odcieni zamkniętych w dużej butli, która posiada rewolucyjny - bardzo szeroki panoramiczny pędzelek "one move", idealnie pokrywający praktycznie całą płytkę za jednym pociągnięciem - pomalowałam paznokcie w mgnieniu oka ten pędzel rzeczywiście działa cuda. Ale z wysychaniem to już inna historia - miałam na paznokciach bazę Hean + dwie warstwy lakieru = schły około 30 minut - w takiej chwili żałuje zawsze że nie posiadam preparatu przyśpieszającego wysychanie bo byłam wyłączona z użytku domowego przez pół godziny. Ale efekt ostateczny wyszedł zadowalająco - zobaczymy jak lakier będzie się sprawował - po ilu dniach się powyciera i po ilu zacznie odpryskiwać. Na stronie Joko jest napisane, że te lakiery zawierają specjalne polimery winylowe, które maja zapobiegać szybkiemu odpryskiwaniu a więc zobaczymy...

Za lakier zapłaciłam niecałe 11zł - uważam, że warto.








Dziwny jest ten... krem czyli Eris Odmładzający krem jogurtowy SPA Resort Hawaii

czwartek, marca 01, 2012

Dziwny jest ten... krem czyli Eris Odmładzający krem jogurtowy SPA Resort Hawaii

To najdziwniejszy krem z jakim miałam do tej pory do czynienia. Wiele z Was również otrzymało ten krem w ostatniej paczce od Eris i ciekawa jestem, czy również macie podobne spostrzeżenia. 





Seria SPA Resort to ekskluzywna i bardzo droga seria kosmetyków, która do tej pory była wykorzystywana wyłącznie w hotelach SPA. Ostatnio została wprowadzona do sprzedaży detalicznej, ale z uwagi na wysoką cenę tych kosmetyków niewiele z nas będzie mogło sobie normalnie na nią pozwolić. Kosmetyki te są dostępne wyłącznie w drogeriach Douglas, a w skład serii SPA resort wchodzą następujące podserie:
  • SPA Resort Capri
  • SPA Resort Hawaii
  • SPA Resort Marocco
  • SPA Resort Scandinavia
Krem ten nadaje się do codzienne go użytku - na dzień i na noc ale z uwagi na jego dziwny efekt najlepszy będzie jako baza pod makijaż.


Cały czas piszę dziwny... Dlaczego? Otóż krem ten po nałożeniu na skórę nadaje jej wręcz niesamowity efekt - jakby benzynowego kolorytu - mieni się nie drobinkami rozświetlającymi ale odcieniem różowej, zielonej i niebieskiej poświaty - szkoda, że nie mogłam tego uchwycić na zdjęciu ale musicie mi uwierzyć na słowo. Co ciekawe efekt ten jest bardzo ładny i powoduje, że skóra jest wyraźnie wygładzona i znikają drobne niedoskonałości. Krem z uwagi na bardzo lekką i musową konsystencję - nazwa jogurtowy doskonale oddaje jego konsystencję - jest idealny pod makijaż - nie waży się nie rolkuje a skóra po nim nie ma tłustawego filmu no może poza tą niezwykłą poświatą. Do samodzielnego stosowania na dzień - własnie z uwagi na ten dziwny efekt nie będzie dobry - bowiem możemy wzbudzić zainteresowanie na ulicy, ale pod podkład będzie jak znalazł. 

Nie jest to typowa recenzja - wszystkie wiemy, że produkty Eris to piękne, ekskluzywne opakowania i produkty na najwyższym poziomie, więc nie ma co się rozwodzić. Tutaj najważniejszy jest efekt jaki daje ten krem i chociaż stosuję go dopiero od kilku tygodni muszę przyznać, ze jestem pod jego wielkim wrażeniem. I oczywiście miałabym na niego chrapkę ponownie, nie wiem czy byłabym w stanie wydać aż 109 zł za krem do twarzy. Chociaż stosowałam też droższe kremy jak Lancome, Biotherm czy też Estee Lauder i ten krem z powodzeniem dorównuje najlepszym światowym markom, to uważam, że wydawanie na krem do twarzy więcej niż 80 zł o lekka przesada. Na rynku możemy znaleźć spokojnie tańsze i wcale nie gorsze zamienniki. 

Natomiast jeśli będziecie miały okazję otrzymać próbki tego kremu - koniecznie go wypróbujcie, bo to perełka wśród kremów no i istny dziwoląg :)